Jak w każdy czwartek, czas na nasze „Ploteczki u cioteczki”. Moim dzisiejszym gościem jest Katarzyna Janus. Mieszkanka Leszna, z zawodu lekarz, z zamiłowania turystka podróżująca do miejsc, do których może dojechać samochodem, z pasji autorka powieści obyczajowych, uwielbiająca swoją rozgadaną i hałaśliwą rodzinę oraz święty spokój w zaciszu domowym i swoim ogrodzie, którego roślinność zdaje się nie przestawać rosnąć.
1. Największa wpadka kulinarna?
Posłodzony żurek (cukier zamiast soli)
2. Jaki deser lubisz i dlaczego?
Każdy, niestety. A najbardziej sernik z brzoskwiniami. Po prostu pyszny jest.
3.Kim chciałaś być, gdy miałaś 8-10 lat?
Lekarką. Mój tata był lekarzem i bardzo mi się podobał w lekarskim mundurku. Też taki chciałam mieć.
4. Czy jest coś, co lubisz kupować? (mimo że masz tego wiele)
Filiżanki. Najlepiej w kwiatki.
5. Czy masz jakieś swoje codzienne rytuały?
Kawa z ekspresu w dużym kubku ze sporą ilością mleka zaraz po przebudzeniu i po powrocie z pracy. Właściwie to nie kawa, a mleko kawowe.
6. Gdybyś mogła na jeden dzień przenieść się w dowolne miejsce, gdzie trafimy?
Do Toskanii.
7. Co Cię najbardziej denerwuje?
Ciemnota ludzka. I jeszcze zawiść, brak tolerancji.
8. Co byś zrobiła, jako pierwsze po obudzeniu się w ciele mężczyzny?
Popatrzyłabym, co mam w spodniach 😉
Pani Kasiu dziękuję za poświęcony czas i naszą rozmowę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz