Tytuł: "Kumulacja cierpień"
Autor: Monika Fudali
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2011 r.
Stron: 32
Opis:
W murach kumuluje się cierpienie...
Są jak gąbka ze zbyt dużą ilością wody.
Gdy osiągają swój limit i nie są w stanie pochłonąć więcej, pękają...dając upust temu, co w sobie zebrały.
Czasami nie dzieje się nic...a czasem powstaje zło.
Moje wrażenia:
Po raz pierwszy nie wiem, od czego zacząć. Kiedy książka do mnie dotarła, zaskoczona byłam jej objętością. Co prawda wiedziałam, że ma mało stron, ale nie myślałam, że tylko tyle. Pierwsza moja myśl - co znajdę w środku? Co można opisać tak krótko? Czy ona spełni moje oczekiwania? Ale intrygujący tytuł kazał mi ją natychmiast przeczytać. Czy mi się spodobała, o tym już za chwilę.
Cierpienie, czyli ból, jakieś traumatyczne, przykre doznanie, którego chyba każdy z nas doświadczył w życiu. Ma swoje różne odmiany. Cierpienie i zło idzie niekiedy z sobą w parze. Spotkaliście się może z takim stwierdzeniem, iż ściany mają uszy? Iż wszystko widzą co się dzieje w zaciszu domowym? Te wszystkie nieszczęścia, to cierpienie gromadzi się niekiedy w naszych domach. Czy wiecie, że panuje przekonanie, że to cierpienie kumuluje się w naszych mieszkaniach, w ścianach naszych domów? Może mieliście kiedyś uczucie, iż w jakimś domu czuliście się gorzej, odczuwaliście jakieś negatywne emocje, czuliście się jakby ktoś Was obserwował. Właśnie w "Kumulacji cierpień" spotykamy się z taką sytuacją.
Już czytając pierwszą stronę zostajemy wciągnięci w akcję książki. Właśnie zmarło starsze małżeństwo. Byli już w końcu wiekowi, ich śmierć w sumie nikogo nie dziwi. Trwa właśnie wybwwurzanie ich domu. W trakcie tego wyburzania ma miejsce dziwne zdarzenie. Jeden z pracujących tam mężczyzn dostrzega malutkie zwierzątko Z popielicę, która dziwnie się zachowuje. Drapie pazurkami o chodnik, wydaje dziwne odgłosy, ma dreszcze. To co się z nią dzieje jest okropne i straszne... Wygląda to jakby zwierzątko zostało opętane przez szatana. Na koniec ginie pod kołami samochodu. Zostaje po nim tylko coś na kształt szpilki do włosów. Taki mały drobiazg, jakby ze złota... Drobiazg, po który sięga mężczyzna obserwujący to zdarzenie. Czy dobrze uczynił zabierając to z sobą do swego domu? Czy jego życie nadal będzie takie samo? Czy ta szpilka przyniesie mu szczęście? Nie mogę tego Wam powiedzieć, przeczytajcie sami.
"Kumulacja cierpień" to rewelacyjna książka. Nie ma w niej zbyt wielu bohaterów, nie poznajemy jakoś szczegółowo ich przeszłości. Widzimy to, co dzieje się danym momencie. Nie znajdziecie tutaj opisów przyrody,wielkich miłości, to książka z rodzaju literatury grozy. Na pewno podczas czytania odczujecie dreszcz emocji i strachu. Napisana zwięźle i krótko, bardzo plastyczne obrazy powodują,że nasza wyobraźnia działa bardzo sprawnie. Książka daje nam do myślenia, każe się zastanowić. Jej zakończenie mną wstrząsnęło, zaniemówiłam na chwilę... Nie spodziewałam się tego. Powiem Wam tylko jedno, nie zawsze warto sięgać po cudzą rzecz, nie warto się dla niej narażać.
Za dużo Wam nie napisałam, prawda? Więcej jednak powiedzieć nie mogę. Koniecznie sami sięgnijcie po tą trzydzieści dwu stronicową książkę. Gwarantuję, że nie będziecie się nudzić.
"Kumulacja cierpień" wciąga, wywołuje emocje i daje nam przeżyć chwile grozy. Z całego serca polecam. Przeczytajcie!
"Kumulacja cierpień" to rewelacyjna książka. Nie ma w niej zbyt wielu bohaterów, nie poznajemy jakoś szczegółowo ich przeszłości. Widzimy to, co dzieje się danym momencie. Nie znajdziecie tutaj opisów przyrody,wielkich miłości, to książka z rodzaju literatury grozy. Na pewno podczas czytania odczujecie dreszcz emocji i strachu. Napisana zwięźle i krótko, bardzo plastyczne obrazy powodują,że nasza wyobraźnia działa bardzo sprawnie. Książka daje nam do myślenia, każe się zastanowić. Jej zakończenie mną wstrząsnęło, zaniemówiłam na chwilę... Nie spodziewałam się tego. Powiem Wam tylko jedno, nie zawsze warto sięgać po cudzą rzecz, nie warto się dla niej narażać.
Za dużo Wam nie napisałam, prawda? Więcej jednak powiedzieć nie mogę. Koniecznie sami sięgnijcie po tą trzydzieści dwu stronicową książkę. Gwarantuję, że nie będziecie się nudzić.
"Kumulacja cierpień" wciąga, wywołuje emocje i daje nam przeżyć chwile grozy. Z całego serca polecam. Przeczytajcie!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję organizatorce Book Tour – Darii z Kraina książką zwana http://krainaksiazkazwana.blogspot.com/ oraz autorce pani Monice Fudali.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza, Zaczytajmy się.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza, Zaczytajmy się.