Opis:
Ania w swoje osiemnaste urodziny otrzymała niecodzienny prezent – paczkę od mamy, która... zmarła, gdy ta była małą dziewczynką. Pożegnalny list i pamiętnik Ady wywrócą świat nastolatki do góry nogami.
Ania wyruszy w podróż przez pół Polski, na Hel, by dowiedzieć się, kim naprawdę była jej matka i odszukać ślady przeszłości. Jedzie tam, gdzie urodziła się Ada i gdzie wszystko się zaczęło.
Miłości, zdrada, intryga i niezwykłe zbiegi okoliczności... Jak Anna zareaguje na odkrytą tajemnicę? Czy prawda o przeszłości wpłynie na jej dalsze życie?
Moje wrażenia:
Książkę „Testament życia” Jagny Rolskiej przeczytałam dzięki Book Tour, który zorganizowała Zaczytana Ewelka. Zachęcona i zaciekawiona opisem z chęcią po nią sięgnęłam. To zarazem moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Jak wypadło? Czy książka spełniła moje oczekiwania? O tym już za chwileczkę.
Na samym początku trochę treści... O czym jest Testament życia? Najprościej mówiąc właśnie o życiu, o jego zawiłościach, sekretach, problemach, ale też o miłości, intrygach, niezwykłych zbiegach okoliczności. Rodzinę mamy różną, nikt z nas jej nie wybiera. Ona po prostu jest, jaka jest. Ania, nasza główna bohaterka też ją ma. Ma ojca, który ją bardzo kocha i jego przyjaciółkę Iwonę, którą nie darzy sympatią. Matkę pamięta, jak przez mgłę, gdyż ta zmarła, gdy ona była jeszcze mała. I nagle, w dzień jej osiemnastych urodzin dostaje nietypowy prezent z zaświatów, jeśli tak mogę to ująć. Kurier przynosi jej przesyłkę od nieżyjącej matki. Co w niej jest? List, w którym Ania otrzymuje instrukcje, aby udała się na Hel, a w trakcie podróży przeczytała pamiętnik i listy. Temat matki zawsze był tematem tabu, Ania nie wie o niej za dużo, ojciec nie chce o niej rozmawiać. Chęć poznania rodzinnej tajemnicy powoduje, że Ania ucieka z domu, udaje się w rodzinne strony matki. Co z tego wyniknie? Czy Anna odkryje prawdę, jak wyglądało życie jej matki? Czy udźwignie wszystko, co los jej zgotuje? Tych pytań mogłabym napisać jeszcze kilka, ale prościej będzie napisać, przeczytajcie sami...
Kiedy zaczynałam czytać tę powieść, początkowo myślałam, że będzie ona o kłopotach nastolatki, jej zerwaniu z chłopakiem i życiu młodzieży. Było to jednak błędne przekonanie. Z każdą stroną, z coraz większym zaciekawieniem czytałam wydarzenia z życia rodziny Ani. Książka wciągnęła mnie swą treścią, ciężko było mi się od niej oderwać. Szkoda, że tak szybko się skończyła. To niesamowita historia, która zawiera mnóstwo emocji: smutek, ból, złość, rozpacz... Ukazuje świat, który nie zawsze jest idealny. Świat, w którym poznacie, do czego może doprowadzić strata, zazdrość, pijaństwo, intryga... Świat, w którym poznacie, czym jest bezdomność, handel narkotykami, Autorka umiejętnie ukazała nam sceny z życia teraźniejszego przeplatane ze scenami z przeszłości. Dość burzliwej przeszłości, w której swój udział ma tata Ani, jej matka Ada i jej siostra bliźniaczka. Przeszłość powraca i ciężko się z nią pogodzić. Czy Ania zrozumie postępowanie Ady i Jaśki? Co zrobi jej ojciec?
Na naszą uwagę zasługują też bohaterowie, którzy zostali wspaniale wykreowani. Nasza główna bohaterka, mimo młodego wieku próbuje ogarnąć swój nowo poznawany świat. Razem z nią przeżywałam, to z czym musiała się zmierzyć. Miałam wrażenie, jakbym była obok niej. Polubiłam ją. Ogromną sympatię wzbudziła również we mnie Jadwiga, starsza pani, z którą Ania podróżowała na Hel. To taki dobry duch tej książki, który pozwolił wszystkim spojrzeć w odpowiedni sposób na wszystkie wydarzenia. Jej mądrość, rady bardzo się przydały. Oceńcie zresztą to sami.
Okładka i tytuł książki jak dla mnie jest idealny. Odzwierciedla treść. Również zakończenie nie mogło być inne, jak to, które jest. Chociaż powiem wam, że w sumie to chętnie poznałabym dalsze losy Ani i jej rodziny.
Podsumowując, autorka napisała historię z życia, przepełnioną emocjami. Wydarzeniami obok, których nie można przejść obojętnie. Polecam! Koniecznie przeczytajcie i dajcie znać, jak Wam się podobała.