OPIS:
Kiedy całe życie nagle się zmienia, a wszystko, co do tej pory znaliśmy, okazuje się być wielkim kłamstwem.
Byli niczym maszyny, marionetki spełniające rozkazy. Pozbawieni przeszłości. Bez rodzin, bez przyjaciół, bez tożsamości.
Zabrano im wolną wolę, zakazano podejmowania własnych decyzji. Nie pozostawiono nawet imion, w zamian poczęstowano cyframi.
Ich oczy były puste, a spojrzenia zimne jak lód.
Bezwzględni, brutalni, nielitościwi. Wolni od wyrzutów sumienia, obdarci z emocji i uczuć.
W drodze do domu, Alex jest świadkiem makabrycznego zdarzenia.
Widzi grupkę ludzi, których ciała płoną żywcem. Po ich środku stoi nieznajomy chłopak władający śmiercionośnym ogniem.
Incydent jest tak potworny i niewytłumaczalny, że dziewczyna zastanawia się, czy nie są to halucynacje lub wytwór jej wybujałej wyobraźni.
Cała teoria szybko lega w gruzach, kiedy następnego dnia staje twarzą w twarz z tajemniczym chłopakiem.
MOJE WRAŻENIA:
Przeczytałam... Teraz trzeba napisać kilka słów... Ostatnimi czasy bardzo lubię sięgać po fantastykę, dobrze niekiedy oderwać się od codzienności i poznać inny wymiar. Ta powieść właśnie mi na to pozwoliła. Swą fabułą wciągnęła mnie w swój świat, dostarczyła wielu wrażeń. Czy były one pozytywne? Czy może negatywne? O tym już za chwilę...
Główną bohaterką jest Alex. Dziewczyna straciła bardzo wcześnie rodziców, ze których stratą nie może się pogodzić. Obecnie mieszka razem z babcią, o którą się bardzo troszczy. Pracuje w kawiarni, dorabia w ten sposób, aby móc opłacić domowe rachunki. Wiedzie trochę samotnicze życie, nie lubi imprez, woli zacisze domowe. Pewnego dnia wracając, z pracy jest świadkiem makabrycznego zdarzenia. Zdarzenia, które zmusza ją do zastanawiania się, czy to, co widziała, jest prawdą, czy halucynacją. Czy faktycznie widziała tajemniczego chłopaka, władającego ogniem? Wkrótce okazuje się, że to nie była fikcja, a rzeczywistość. Kim jest tajemniczy chłopak? Dokąd ją zaprowadzi? Co się jeszcze wydarzy? Myślę, że powinniście koniecznie przeczytać sobie sami.
Widzieliście wyżej okładkę? Mam nadzieję, że spojrzeliście na nią... Intrygujące są te oczy, prawda? Mój wzrok przyciągnęły od razu, a szczególnie te dwukolorowe. Do kogo one będą należeć? Zobaczycie sami.
Książkę przeczytałam bardzo szybko, ciężko było mi się od niej oderwać. Przez moją głowę przebiegła nawet myśl "dopiero zaczęłam, a już koniec". Fabuła, jak więc widzicie bardzo wciągająca. Rzeczywistość przeplata się z przeszłością, liczne tajemnice, życie niektórych jest wielkim kłamstwem. Poznacie ludzi pozbawionych przeszłości, swych imion. Nazywani są cyframi. Poznacie Jeden, Dwa, Trzy, Cztery i kilku innych. Kim oni są? Co im zrobiono w siedzibie Falconu? Czym jest Falcon? Dla mnie Falcon to zło. Coś, co nie powinno nigdy powstać. Bo czy chcielibyście, aby porwano , zabrano wam dzieci i zrobiono z nich marionetki do zabijania? Na pewno nie...
Akcja powieści biegnie szybko. Jedno wydarzenie goni kolejne, nie sposób się przy czytaniu nudzić. Co więcej, do ostatniej strony towarzyszą nam liczne emocje od radości po obawę, strach, przerażenie. Katarzyna Wycisk pisze lekko i przyjemnie, stworzyła dobre dialogi i nawet wszystkie opisy czytałam z przyjemnością. Tylko przyczepić się muszę do zakończenia... No jak można tak zakończyć? Nie można tego robić czytelnikowi, to powinno być zakazane. Jedno co mnie powstrzymuje przed większym narzekaniem na zakończenie, to myśl, że mogę sięgnąć po dalszą część.
Bohaterowie wspaniale wykreowani i ciekawie ukazani. Alex od razu mi się spodobała, jej bezpośredniość, brak zahamowań. Często szybciej mówi niż myśli, co niekiedy może wywołać kłopoty. Często jej zachowanie wywoływała uśmiech na mej twarzy. Bardzo zaintrygowali mnie Jeden i Trzy. Kim są tak naprawdę? Co czują? Bardzo chętnie śledziłam ich losy, ciekawiło mnie ich zachowanie. Myślę, że jeszcze namieszają w życiu Alex, tym bardziej że i jej oni nie są chyba obojętni. Ciekawe, czy przyjdzie jej, któregoś z nich wybierać...
Podsumowując, jeśli szukacie ciekawej lektury na jesienne dni, jeśli lubicie fantastykę, to koniecznie sięgnijcie po "Falcon. Na ścieżce kłamstwa." Nie będziecie żałować." Polecam!
Obiecuję też, że jak przeczytam, dalszą część to się z Wami podzielę wrażeniami.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce – Katarzynie Wycisk.