sobota, 21 kwietnia 2018

Daria Skiba – "Uwolnij mnie" [ZAPOWIEDŹ]




Zastanawiałam się, jak przedstawić Wam tę zapowiedź. Jest ona mi szczególnie bliska, gdyż napisała ją moja przyjaciółka, którą poznałam dzięki portalowi społecznościowemu – FB. Z Darią znam się już troszkę... I powiem wam, że początkowo nie wiedziałam, że skrywa taki talent. Pewnego dnia przeczytałam jej opowiadanie, które brało udział w konkursie na Stan: Zaczytany. To opowiadanie tak mnie wciągnęło, że kiedy kończyłam je czytać – chciałam jeszcze więcej. Namawiałam Darię, aby coś jeszcze napisała, bo ja to chętnie przeczytam...

Trochę to trwało :) Namawiałam, marudziłam, aż kiedyś dostałam mały fragmencik... I tak z tego fragmentu narodziła się cała książka. A ja tak troszkę czuję się, jak jej matka chrzestna :) ( teraz zaczynam marudzić, aby autorka napisała kontynuację)

O czym jest "Uwolnij mnie"? W dużym skrócie to powieść przepełniona emocjami. Warto po nią sięgnąć, przeczytać i przeżyć wszystko razem z główną bohaterką. 

Premiera książki przewidziana jest na 18.05.2018 r. , ale już od kilku tygodni dostępna jest w sprzedaży. Wiem, że wielu z Was już ją zakupiło, wielu może właśnie zamówiło, a dla niezdecydowanych tradycyjna zapowiedź poniżej.



Tytuł: "Uwolnij mnie"
Autor: Daria Skiba
Wydawnictwo: Vectra
Data premiery: 18.05.2018 r


OPIS:


Jak bardzo miłość może zaślepić? Diana przekonała się o tym, wpadając w sidła bezwzględnego Patryka. Jak wiele musiała przejść dziewczyna, by w końcu podjąć decyzję o wyrwaniu się z objęć szaleńca i czy wymarzone wakacje będą pierwszym krokiem do uwolnienia? Diana będzie zmuszona do podjęcia egoistycznych decyzji, by po raz pierwszy od wielu lat postawić siebie na pierwszym miejscu. Czy rodzące się w jej sercu nowe uczucie przetrwa próbę czasu? Przeszłość nigdy nie odchodzi w niepamięć, czuwa, by uderzyć w najmniej oczekiwanym momencie. Pewnego dnia demony upomną się o dziewczynę...
Daj się porwać w wir wydarzeń i emocji, by poczuć na własnej skórze to, co musiała przejść Diana. Myślisz, że jesteś w stanie tego dokonać?  


Kochani to na koniec pytanie: Kto już czytał? Kto zamierza przeczytać?



Zapraszam was również do polubienia strony autorskiej Darii:   

poniedziałek, 16 kwietnia 2018

Marta W. Staniszewska – "I obiecuję ci miłość..."



Tytuł: "I obiecuję ci miłość"
Autor: Marta W. Staniszewska
Wydawnictwo: Psychoskok
Rok wydania: 2016
Stron: 288



OPIS:



Marta W. Staniszewska to autorka dwóch powieści erotycznych "Nigdy Cię nie zapomniałam" i "Nigdy nie pozwolę Ci odejść". Po raz kolejny zostajemy w klimacie obyczajowo – erotycznym. I obiecuję ci miłość...  to niezwykle zmysłowa, szalenie romantyczna i głęboko fascynując książka. 

Wincent stawia dane słowo ponad własne życie i szczęście, jednak los zmusił go do zweryfikowania priorytetów. nauczył go ponadto, aby dwa razy przemyślał, komu i jaką obietnicę składa, bo może okazać się, że wszystkich nie będzie w stanie dotrzymywać... Zwłaszcza jeśli w grę wchodzi szczęście jedynej dziewczyny na świecie, na której mu naprawdę zależało. Czy Bella kiedykolwiek zaufa Wincentowi ponownie, po tym jak ją porzucił bez słowa wyjaśnienia? Czy przeznaczenie da im szansę naprawić błędy przeszłości? I co na to mąż Belli?




MOJE WRAŻENIA:


Z tego, co się zdążyłam zorientować to już trzecia książka autorki. Niestety nie miałam przyjemności przeczytać dwóch poprzednich powieści. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Marty. Wcale nie będę ukrywać, że to okładka przyciągnęła mój wzrok, zachęciła mnie do sięgnięcia po nią. Sama powieść liczy niecałe trzysta stron, ale dzieje się na nich całkiem wiele. Co? O czym ona jest? Jest to kobieca, troszkę erotyczna powieść o poszukiwaniu miłości i obietnicach, które nie zawsze są do spełnienia.

Główną bohaterką jest Izabella Colombe-Dębska. Ma 26 lat i jest przykładną żoną. W sumie niczego jej nie brakuje, mieszka w pięknym domu, pracuje w wydawnictwie, ma bogatego męża. Wydawać by się mogło, że wiedzie szczęśliwe życie. Czy aby na pewno? Jej życie przypomina mi zamknięcie w złotej klatce, ale cóż... Bella ma nadzieję, że jej mąż się zmieni. Poza tym została tak wychowana, iż  instytucję małżeństwa traktuje bardzo poważnie. Nie wyobraża sobie, że mogłaby odejść od męża i się z nim rozwieść. Czy w tych poglądach będzie stała? Czy może jednak zmieni zdanie? Jej mąż Tomasz to człowiek, który nie wzbudza sympatii. Jest arogancki i agresywny. To prawdziwy tyran, który decyduje za Belle, co ma robić, gdzie wychodzić, a nawet jak się ubierać. Jej pracę w wydawnictwie nie traktuje poważnie. Podporządkował sobie całkowicie małżonkę, jest jej "panem i władcą". Tymczasem sam pozwala sobie na wiele. Czy jego grzeszki ujrzą światło dzienne? Przekonacie się sami.

Pewnego dnia w ich życie ponownie wkracza Wincent. Kim on jest? Przyjacielem Tomka i dawną niespełnioną obietnicą Izabelli. Co ich łączy? Co się wydarzy? Musicie przeczytać sami... Więcej fabuły już nie zdradzę.

"I obiecuję ci miłość..." to lekka powieść, którą czyta się szybko i przyjemnie. Wystarczył mi jeden dzień i już byłam po lekturze. Fabuła książki wciąga na tyle, że nawet nie wiadomo kiedy pojawia się ostatnia strona. Napisana została przyjemnym i barwnym językiem, bardzo łatwo można sobie wyobrazić czytane sceny. Dodatkowym elementem, który mi się spodobał, były wtrącenia w wypowiedzi zwrotów francuskich, które wypowiada przyjaciółka Belli – Magda. Powieść dostarczyła mi mnóstwo emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. W miarę czytania poznawałam losy naszych bohaterów, ich życie codzienne, ich pragnienia i marzenia. Obserwowałam, jak Tomasz niszczy życie Izabelli, jak jego pewność siebie prowadzi go do zguby. W ich małżeństwie tak naprawdę nie było miłości. Równocześnie widziałam rodzące się nowe uczucie. Poznałam tajemnice z przeszłości, ból, zdradę, niedotrzymane obietnice, ale tez nadzieję, że jeszcze wszystko jest możliwe.

Wspomniałam też na początku, iż jest to powieść erotyczna. Czytelnik znajdzie w niej relacje ze zbliżeń fizycznych. Nie ma w nich jednak żadnych wulgaryzmów, jest namiętność i wzajemne przyciąganie. Sceny te zostały opisane ze smakiem i raczej nie będą nikogo szokować.

Jeszcze kilka słów o bohaterach. według mnie są dobrze wykreowani i wyraziści. Mają swoje wady i zalety, są naturalni i chyba dzięki temu nam bliscy. Można ich lubić lub znienawidzić. Osobiście denerwował mnie Tomasz, jego postępowanie i arogancja. Jego pewność siebie doprowadzała mnie do szału. Z kolei Izabella wzbudziła we mnie z jednej strony litość i współczucie, z drugiej strony dziwiłam się, że godzi się na takie traktowanie przez męża. Nigdy nie zrozumiem kobiet, które trwają w takich związkach i liczą, że ta druga połowa nagle cudownie się zmieni. Również na uwagę zasługują też postacie drugoplanowe, które wiele wnoszą do powieści swą obecnością.

Podsumowując, powieść wciąga treścią od pierwszych stron, dostarcza emocji i pokazuje, że miłość ma wielką moc. Potrafi pokonać przeciwności i wszystkie trudności. Jednocześnie poznacie sekrety z przeszłości, które wiele wyjaśniają. Myślę, że warto się z nią zapoznać, Przeczytajcie sami.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Psychoskok






Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym:
Olimpiada czytelnicza; Czytam, bo polskie

Zuzanna Arczyńska – "Odzyskane dzieciństwo" [ZAPOWIEDŹ]



Kochani, dzisiaj przychodzę do Was z zapowiedzią i równocześnie zachętą do przeczytania książki Zuzanny Arczyńskiej – "Odzyskane dzieciństwo"

Jakiś czas temu, przy okazji spotkania autorskiego z Magdaleną Witkiewicz w Poznaniu, spotkałam się też z Zuzanną. Do dziś bardzo miło wspominam tę chwilę i wspólnie spędzony czas. Świetnie mi się z naszą Autorką rozmawiało, szkoda tylko, że tak krótko (ale liczę, że kiedyś znowu się spotkamy). Nie wiem, czy pamiętacie, ale Zuzanna Arczyńska jest autorką książki "Jak spadek", którą miałam przyjemność zrecenzować w zeszłym roku. Recenzję znajdziecie tutaj.

Wtedy też skorzystałam z  okazji i dopytywałam Zuzannę, kiedy wyda kolejną książkę i jak szybko to nastąpi. Troszkę musiałam na nią poczekać, ale w końcu jest, już wiadomo, że data premiery to 23.04.2018 r. 

Poniżej przedstawiam Wam okładkę i opis.




Tytuł: "Odzyskane dzieciństwo"
Autor: Zuzanna Arczyńska
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data premiery: 23.04.2018 



OPIS:

Dla niektórych jedyna na świecie, dla innych – tylko zastępcza. Pod opieką maman życiowi rozbitkowie na nowo uczą się żyć. Marta nie miała tyle szczęścia, by do niej trafić. Obecnie sama wychowuje syna i córkę, ciężko pracuje, a o byłym mężu sadyście nikomu nie opowiada. Nawet dzieciom.
Pewnego dnia ulega wypadkowi. Opiekę nad jej pociechami sprawuje lokator wynajmujący u niej pokój. Kim jest Marcin? Czy jego niekonwencjonalne metody pomogą naprawić relacje nastolatków z matką?
Odzyskane dzieciństwo to powieść o ludziach, którzy marzą o przyjaznej duszy i normalności, którzy odkrywają, że więź biologiczna może być mniej trwała od siły miłości.




Książkę Zuzanny Arczyńskiej poleca:
Magdalena Witkiewicz
Anna Kasiuk
Alek Rogoziński


Mam nadzieję, że  ktoś z Was, zachęcony opisem po nią sięgnie. Ja w każdym razie na pewno ją przeczytam.

niedziela, 8 kwietnia 2018

Greta Gulsen – "Jak Feniks z popiołów"



Tytuł: "Jak Feniks z popiołów"
Autor: Greta Gulsen
Wydawnictwo: Czarna Kawa
Rok wydania: 2017
Stron: 313




OPIS:


Jak Feniks z popiołów to książka dwuwarstwowa. Jedna warstwa to świat medyczny: młoda lekarka Laura, główna bohaterka, inni lekarze i pacjenci szpitala, ich romanse, przyjaźnie, niechęci, tragedie i fascynacje. By pomóc czytelnikowi odkryć drugą warstwę i zmusić go do myślenia. Autorka nie waha się poruszać delikatnych tematów, stawiać bohaterów przed trudnymi wyborami czy wciąż zaskakiwać zwrotem akcji, często brutalnym. Po co? Oto jedna z lekcji:

Proszę cieszyć się życiem i brać z niego garściami. Nie każdy mój pacjent ma tyle szczęścia, by dostać nowe życie. Odrodzić się niczym Feniks z popiołów.

To wszystko zaś w atmosferze czasów międzywojnia i kina przedwojennego, przy akompaniamencie niezapomnianych piosenek. Iście niebanalne połączenie.




MOJE WRAŻENIA:


Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kolejnego debiutu autorskiego. Tym razem poznamy Gretę Gulsen i jej książkę pt. "Jak Feniks z popiołów." Kim jest Greta Gulsen? Słyszeliście już może o autorce? Jeśli nie, to przybliżę Wam jej osobę.

Autorka pisze pod pseudonimem literackim Greta Gulsen. Jest absolwentką Medycznego Studium Zawodowego o kierunku terapeuta zajęciowy. Pisać zaczęła bardzo wcześnie, bo już w wieku ośmiu lat i początkowo traktowała to jako hobby. Dopiero w 2012 roku pojawiła się w blogosferze, a kolejne lata przyniosły decyzję o przyszłości literackiej. W 2017 roku pojawił się "Jak Feniks z popiołów." Moje pierwsze spojrzenie na okładkę, pierwsza myśl – książka z wątkiem medycznym. Czy tak jest? Co odnalazłam w treści?  O tym wszystkim już za chwilę.

"Jak Feniks z popiołów" ma fabułę zbudowaną z trzech rozdziałów: przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.  W przeszłości poznajemy Laurę Chojnicką, wychowankę domu dziecka, która stawia się do pracy w sopockim szpitalu. Przed nią staż i wybór specjalizacji. Podjęcie tej decyzji wcale nie jest takie łatwe, ponieważ przyszła lekarka sama ma problemy kardiologiczne. Nie wszystko jest wskazane dla niej. Jest jednak ambitna, dba o swych pacjentów, dla każdego z nich ma czas i cierpliwość. W szpitalu nawiązuje też znajomości z innymi lekarzami, niektóre z nich przekształcają się w przyjaźń. Laura jest też niejednokrotnie świadkiem ludzkich dramatów. W życiu prywatnym sprawia wrażenie zakompleksionej, niepewnej swych sił i możliwości. Zdaje sobie sprawę z adoracji mężczyzn, jednak odrzuca ich zaloty. Do czasu, gdy pojawia się pewien aktor... Co się wtedy wydarzy? Tutaj muszę też wspomnieć Wam, że dojdzie do pewnego cudu. Jakiego? Musicie przekonać się sami. 
W drugim rozdziale przenosimy się w teraźniejszość. Po sześciu latach Laura spotyka przypadkowo profesora Eryka Wolińskiego, który proponuje jej pracę u swego boku. Nasza bohaterka przyjmuje tę ofertę, gdyż opiekuje się  Gustawem. Kim on jest? Nie chcę wam za wiele zdradzać fabuły, dlatego musicie przeczytać o tym sami. Wątkowi medycznemu towarzyszyć będzie atmosfera kina przedwojennego, niezapomniane stare piosenki, słynni aktorzy jak np. Bodo. 
W trzecim i ostatnim rozdziale przenosimy się w przyszłość, gdzie spotkamy już dorosłego i dojrzałego Gustawem oraz Gaję. Ich miłość i to, co ich spotyka, chwyta czytelnika za serce. Tego nie da się opowiedzieć, to trzeba samemu przeczytać.

Myślę, że nie zdradziłam wam za wiele fabuły. Trzeba przeczytać książkę, aby zrozumieć co się w niej dzieje. Greta Gulsen dała nam wielowątkową powieść, która zmusza do refleksji, do zastanowienia się nad wszystkim, co się dzieje. Bardzo skrupulatnie ukazała nam świat medyczny i jego problematykę. Terminy medyczne przekazane zostały w przystępny sposób. Tutaj człowiek jest nie tylko chorobą, ale przede wszystkim człowiekiem, któremu się wszystko tłumaczy i poświęca czas. Powieść ukazuje również trudne decyzje, jakie lekarze muszą podejmować – pojawia się wątek braku zgody na przetoczenie krwi (pacjent jest świadkiem Jehowy), brak zgód na pobieranie narządów do przeszczepu. Jest motyw reinkarnacji, przyjaźni, zdrady. Wszystko to jest dawkowane stopniowo i ukazuje kruchość życia, tę cienką linię między życiem, a śmiercią. 

Na naszą uwagę zasługuje nie tylko fabuła,ale i również bohaterowie. Zostali oni bardzo dobrze wykreowani. Na pewno niektórych z nich polubicie, innych nie zaakceptujecie. Niektórzy bardzo wiele wnoszą do powieści. Osobiście zaintrygowała mnie postać Laury, analizowałam jej postępowanie i zachowanie. Nie zawsze się z nią zgadzałam, niekiedy mnie denerwowała, ale mimo wszystko życzyłam jej jak najlepiej. Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego autorka pokierowała jej losem tak, że w pewnym momencie znikła tak nagle... Troszkę mnie to zdenerwowało, wolałabym chyba wiedzieć, co się z nią stało. 

"Jak Feniks z popiołów" napisany jest bardzo dobrze. Książkę czyta się płynnie, a przejścia między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością są dobrze skonstruowane.

Czy polecam Wam debiut Grety Gulsen? Oczywiście, że tak. Przeczytajcie sami i przekonajcie się, jak kruche jest życie ludzkie, jak można odradzać się niczym feniks.  






Za możliwość przeczytania dziękuję autorce i Wydawnictwu Czarna Kawa.









Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza, Czytam, bo polskie.