wtorek, 22 lutego 2022

„Moje miejsce na ziemi”

 MOJE MIEJSCE NA ZIEMI

– Izabella Agaczewska



Oczywiście mój dom, ale...

Bardzo szybko przywłaszczam sobie inne miejsca. Odnoszę wrażenie, że moje miejsce na ziemi jest tam, gdzie aktualnie przebywam. Czy to plaża nad Bałtykiem, czy szczyt w Beskidach, zakole Bugu, starożytne ruiny Grecji, skaliste klify Irlandii...

Wszędzie czuję się jak u siebie. Chłonę miejsce, w którym się znajduję. I podążam dalej. Niekiedy wracam. Jednak jest tyle cudownych miejsc, a czasu zbyt mało, by je poznać i się nimi zachwycić, więc wciąż wędruję...



 Fotografie zawarta we wpisie jest autorstwa Izabelli Agaczewskiej. Przypominam, że kopiowanie jest zabronione :)

czwartek, 17 lutego 2022

„Ploteczki u cioteczki”

 


Czwartek, czyli czas na nasze „Ploteczki u cioteczki”. Moim dzisiejszym gościem jest Magdalena Jarząbek. Jej dwa opowiadania opublikowane zostały w antologii „Miłość w prezencie” oraz „Pocałunki pod jemiołą”. Dwa dni temu premierę miała jej debiutancka powieść pt. „Zabójcze piękno”. Magdalena jest również artystką, uwielbia malować na porcelanie. Kocha zwierzęta, jest właścicielką suczki Tosi, która jest jej najwierniejszą psią przyjaciółką. 

Zapraszam na kawę i ploteczki, które Autorka zechciała mi zdradzić.



1. Największa wpadka kulinarna?

Oj tę porażkę pamiętam do dziś. Chcąc dogodzić mężowi, zrobiłam sernik „bez sera”, który podobno ZAWSZE się udaje. Obaliłam ten mit 😊 Wyszedł grubości omletu i niczym nie dało się go uratować. Do tej pory się zastanawiam, o jakim składniku zapomniałam! Ale za to stałam się mistrzynią w pieczeniu tradycyjnego sernika 😊

2. Jaki deser lubisz i dlaczego?

Szarlotka na ciepło z lodami o smaku słonego karmelu. Połączenie gorąca i zimna oraz słodyczy i soli to coś, co uwielbiam 💓

3. Kim chciałaś być, gdy miałaś 8-10 lat?

W tym okresie chciałam być weterynarzem. Do liceum uczyłam się w tym kierunku, ale gdy dojrzałam i doszłam do wniosku, że zapewne będę musiała w tym zawodzie usypiać zwierzęta, moje marzenie z dziecięcych lat odeszło w zapomnienie. Perspektywa obcowania z większymi zwierzętami też zaczęła mnie przerażać.

4, Czy jest coś, co lubisz kupować? (mimo że masz tego wiele)

Oczywiście! Notesy z ładnymi printami, wieczne pióra i... biżuteria 💓 Jednakże nad tym wszystkim nadal górują książki, które nie mieszczą się na moich regałach, a wierzcie mi – jest ich całkiem sporo.

5. Czy masz jakieś swoje codzienne rytuały?

Niespieszna kawa każdego poranka i spacer z psiakiem 😊 Jest też oglądanie zabawnych filmików ze zwierzakami wieczorem przed snem, ale mam w tym wspólnika – mojego męża.

6. Gdybyś mogła na jeden dzień przenieść się w dowolne miejsce, gdzie trafimy?

A mogę się sklonować i przenieść w kilka miejsc? 😊 Marzy mi się Tyrol i Gruzja, górzyste tereny i odludzie, do którego nie dochodzi zasięg. Warunek jest jeden – widok z tarasu i z sypialni musi być na góry 😊 Tylko one mimo tego, że są wielkie, majestatyczne i mogą budzić postrach, mają zdolność do uspokojenia mnie.

7. Co Cię najbardziej denerwuje?

Nieumiejętność komunikacji wśród ludzi i działania na zasadzie „weź się domyśl”.  Nic mnie tak nie irytuje, jak to! Oczywiście z pewnością znalazłoby się kilka innych rzeczy, ale ta jako pierwsza przychodzi mi na myśl.

8. Co byś zrobiła, jako pierwsze po obudzeniu się w ciele mężczyzny?

O!  Na to pytanie nie odpowiem 😊 Ale chyba jak każda kobieta sprawdziłabym z ciekawości, jak działa to, czego my nie mamy 😉





Magda dziękuję za rozmowę i poświęcony mi czas. Narobiłaś mi apetytu na szarlotkę z lodami :) Ja również, podobnie jak Ty uwielbiam górzyste tereny, gdybym miała z balkonu widok na góry, to mogłabym z niego nie wychodzić.






czwartek, 10 lutego 2022

„Ploteczki u cioteczki”

 


Kartki z kalendarza tak szybko się zmieniają... Dziś kolejny czwartek, czyli kolejne „Ploteczki u cioteczki”. W dzisiejszych ploteczkach moim gościem jest Izabella Agaczewska, autorka powieści pt. „Aleja cichych szeptów”.

Zapraszam na kawę i ploteczki, które Autorka zechciała mi zdradzić.


1. Największa wpadka kulinarna?

Wpadek kulinarnych miałam bez liku i to od wczesnego dzieciństwa. Jako dziecko wychowane w mieście miałam raczej blade pojęcie o tym, co rośnie w ogródku u babci. Gdy wysłano mnie po natkę pietruszki, przyniosłam natkę marchewki. Gdy mama poprosiła o utopienie słoniny, wrzuciłam całą kostkę wraz ze skórką na patelnię – zamiast pokroić, by wyszły skwarki. Dawniej olej był w takiej samej szklanej butelce co... ocet. W trakcie smażenia frytek chciałam dolać oleju, a dolałam ocet, co spowodowało niezłą eksplozję. Po wprowadzeniu do nowego mieszkania spaliłam kawałek mięsa z kością w emaliowanym garnku... kłęby czarnego dymu spowiły całe mieszkanie. Dwa tygodnie walczyliśmy ze swędem wydobywającym się z mebli i ścian. Wszystkie tekstylia i materiały trzeba było wyprać i wyczyścić...

2. Jaki deser lubisz i dlaczego?

Najlepsze desery to połączenie słodyczy z kwaśnym i zimnym...

Rodzice zabierali mnie i brata do koktajlbaru. To było święto. Tam zamawialiśmy lody z bitą śmietaną i owocami (truskawki, maliny, jagody) i to zestaw numer jeden na liście ulubionych deserów. Uwielbiam bitą śmietanę, jej aksamitną i lekką niczym chmurka konsystencją. Gofry w Międzywodziu i na Krupówkach (oczywiście z powyższym zestawem) to najlepsze wakacyjne wspomnienia.

3. Kim chciałaś być, gdy miałaś 8-10 lat?

Gdy Pani w pierwszej klasie spytała, kim chcielibyśmy być w przyszłości, wysoko podniosłam rękę. Wstałam i z dumą oświadczyłam, że chciałabym zostać... sprzątaczką. Uwielbiałam wszelkiego rodzaju szczotki, zmiotki... Teraz nie rozumiem mojego zafascynowania, bo na samą myśl o sprzątaniu przechodzą mnie ciarki.

4. Czy jest coś, co lubisz kupować? (mimo że masz tego wiele)

Oczywiście, zawsze sukienka jest obiektem pożądanym 😉. Choć nie mam zbyt wielu okazji, by się zaprezentować w nowej kiecce.

5. Czy masz jakieś swoje codzienne rytuały?

Tak, picie herbaty. Poranna herbata, najlepiej earl grey z cytryną i miodem, to święty czas na przemyślenia, poukładanie dnia i delektowanie się smakiem ulubionego napoju.

6. Gdybyś mogła na jeden dzień przenieść się w dowolne miejsce, gdzie trafimy?

Podróże zawsze mnie fascynowały, to jeden z ważniejszych moich celów. Bez nich życie nie byłoby pełne. Jest tyle miejsc, do których chciałabym się przenieść, że trudno się zdecydować. Niech to będą wodospady Iguazu na pograniczu Brazylii i Argentyny. Na ten cud natury składa się około 250 mniejszych lub większych wodospadów rozciągających się na blisko dwu kilometrowym odcinku. Wsiądźmy do helikoptera, wznieśmy się w górę i z tej perspektywy spójrzmy na ich niezwykłą potęgę, a potem przepłyniemy łodzią w ich pobliżu, by poczuć na twarzy krople rozbryzgującej wody i ujrzeć tęczę rozpościerającą się nad wodospadami.

7. Co Cię najbardziej denerwuje?

Irytuje mnie wiele rzeczy. I to niestety rośnie lawinowo wraz z wiekiem.

Nie lubię, gdy ktoś nie wywiązał się z tego, co obiecał. Nie lubię, gdy coś powoduje zmianę moich planów. Irytuje mnie zależność od innych osób i konieczność dostosowania się do nich. Nienawidzę, gdy komputer znienacka się wyłącza i cała moja praca przepada. Wrrryyy

8. Co byś zrobiła, jako pierwsze po obudzeniu się w ciele mężczyzny?

Chyba spojrzałabym w lustro... 😉

I właściwie tyle. Może dawniej, gdy jakieś czynności były zarezerwowane tylko dla mężczyzn, pokusiłabym się na spróbowanie czegoś niestosownego dla kobiet np. jazdy na motorze. Teraz mogę to zrobić jako kobieta. Mam takie same możliwości jak mężczyźni, więc dzień w postaci faceta nie jest już tak atrakcyjny w XXI wieku, jak byłoby to w wieku XIX czy wcześniej...






Pani Izabello dziękuję za rozmowę i poświęcony mi czas. Ten rytuał herbaciany jest mi również bardzo bliski. Po naszych ploteczkach naszła mnie też ochota na lody i gofra z bitą śmietaną i owocami 😀






wtorek, 8 lutego 2022

„Moje miejsce na ziemi”

 

MOJE MIEJSCE NA ZIEMI

– Elżbieta Ceglarek



Kiedyś bardzo lubiłam morze. Jeździłam tam z miłą chęcią i nigdy mi się nad Bałtykiem nie nudziło. Obecnie wszystko się odmieniło. Ostatnio polubiłam góry.

Nasze polskie Tatry stały mi się bardzo bliskie. Nie, żebym się po nich wspinała. Chyba nikt, by mnie o to nie posądził 😉, ale tak ogólnie polubiłam górskie widoki, szlaki, doliny i zimowy klimat tych miejsc. Zwłaszcza, że mój tata urodził się w Szaflarach.


Tak więc nie tak dawno miałam okazję być w Zakopanem. Na zwiedzałam się muzeów, bibliotek, kościołów, góralskich domów i stwierdziłam, że gdzie jak gdzie, ale właśnie w górach tradycja zatrzymała się chyba kilka wieków temu. I to uznałam za coś pięknego. Oprócz bardziej nowoczesnych miejsc zachowały się te stare, z góralską duszą. Zadziwiła mnie Karczma Obrochtówka. Właśnie w niej w 1972 roku swój ślub cywilny miała Anna German i Zbigniew Tucholski. Cudownie było poczuć to miejsce, zwłaszcza że moją pierwszą powieść „Drugie życie Leny” pisałam w towarzystwie piosenek tej nadzwyczajnej, a jednak skromnej piosenkarki.


Zrobiłam chyba z tysiąc zdjęć z mojej wyprawy, kilkoma z nich podzieliłam się z Wami.





Wszystkie fotografie zawarte we wpisie są autorstwa Elżbiety Ceglarek. Przypominam, że kopiowanie jest zabronione :)



czwartek, 3 lutego 2022

„Ploteczki u cioteczki”


 

Pierwszy czwartek lutego i kolejne już „Ploteczki u cioteczki” przed Wami. Dzisiaj moim gościem jest Layla Wheldon, czyli Sandra Sotomska. Autorka zadebiutowała powieścią „Dance, sing, love. Miłosny układ”. Niedawno pojawiła się na rynku wydawniczym jej najnowsza książka „Anioł łez. Podcięte skrzydła”.

Zapraszam na kawę i ploteczki, które Autorka zechciała mi zdradzić.

 

1. Największa wpadka kulinarna?

Próbowałam zrobić fit lody, zblendowałam truskawki między innymi z mlekiem kokosowym... Powiem tak: nie byłam w stanie później tego zjeść 😀

2. Jaki deser lubisz i dlaczego?

Tiramisu. Kocham kawę i ciasta, więc to dla mnie idealne połączenie.

3. Kim chciałaś być, gdy miałaś 8-10 lat?

Weterynarzem lub zoologiem. Kocham zwierzęta.

4. Czy jest coś, co lubisz kupować? (mimo, że masz tego wiele)

Książki. Kupowanie książek powinno być postrzegane jako oddzielne hobby, kocham polować na super okazje 😀

5. Czy masz jakieś swoje codzienne rytuały?

Tak, codziennie rano wypijam na czczo szklankę wody z sokiem z cytryny, czuję się po tym lepiej. Dopiero później piję czarną, mocną i gorzką kawę, taką kocham najbardziej.

6. Gdybyś mogła na jeden dzień przenieść się w dowolne miejsce, gdzie trafimy?

Do Kuźnicy nad Bałtykiem.

7. Co Cię najbardziej denerwuje?

Najbardziej denerwuje mnie poranne wstawanie i gdy się nie mogę wyspać.

8. Co byś zrobiła, jako pierwsze po obudzeniu się w ciele mężczyzny?

O, bardzo ciekawe pytanie 😀 Sądzę, że spróbowałabym zgolić zarost i zobaczyć, czy to faktycznie takie trudne jak niektórzy faceci mówią.



Sandra dziękuję za rozmowę i poświęcony mi czas.