niedziela, 5 grudnia 2021

Aleksandra Rak „Gwiazdeczka”

 


Autor: Aleksandra Rak

Tytuł: „Gwiazdeczka”

Wydawnictwo: Dragon

Rok wydania: 2021 r.

Stron: 303


Wiem, że do świąt jeszcze trochę czasu, to jednak w niczym nie przeszkadza, żeby powoli zacząć czytać powieści świąteczne. Zawsze czekam na październik i listopad, bo wtedy każdego roku pojawiają się propozycje wydawnicze, a okładki świąteczne przyciągają mój wzrok. Tworzy się całkiem długa lista do przeczytania. W tym roku lekturę rozpoczęłam od powieści Aleksandry Rak. Jej „Gwiazdeczka” dostarczyła mi mnóstwo wrażeń. Pewnie jesteście ciekawi jakich?

Chyba dla większości z nas, zbliżające się święta stanowią magiczny i radosny czas. Wprawiają w cudowny nastrój. Jednak dla Asi, bohaterki powieści, zbliżające się święta nie jawią się w kolorowych barwach. Wręcz przeciwnie, wszystko jakby magle spada na jej głowę... na dodatek coraz trudniej to udźwignąć. Zmaga się z chorobą mamy,  z więzienia po wielu latach wychodzi jej tata, mąż się od niej oddala, a pewnego dnia ulega wypadkowi. Dodatkowo przyjaciółka nie chce przyjąć jej rad i pomocy. Czy te święta w ogóle mają jakiś sens? Czy Joanna poradzi sobie ze wszystkimi problemami, które wiszą nad nią i nie dają o sobie zapomnieć? Czy wszystko się ułoży?

Z przyjemnością oddałam się lekturze książki, wciągnęła mnie od pierwszych stron. Urzekła, zafascynowała, spowodowała, że bardzo zżyłam się z główną bohaterką. Nie dajcie się zwieść zimowej okładce, bardzo pięknej swoją drogą, powieść ta bowiem wcale nie jest słodka. Skrywa na swych stronach mnóstwo życiowych problemów, z którymi należy się zmierzyć, rozwiązać. Momentami odnosiłam wrażenie, że z każdym dniem Asia ma tych kłopotów coraz więcej, że coraz bardziej ją przytłaczają. Obawiałam się, że w końcu sobie z nimi nie poradzi. Tymczasem bohaterka, mimo chwil zwątpienia, podejmuje wiele słusznych decyzji. „Gwiazdeczka” pokazuje, że kobieta jest silną istotą, która potrafi podołać wszystkiemu, jeśli tylko tego chce. Autorka w swej powieści porusza problem opieki nad chorą matką na Alzheimera. Pokazuje, z czym zmaga się rodzina podczas tej choroby, ile kosztuje ją patrzenie na to, co się dzieje z bliskim. Oprócz tego mamy też ojca, który po wielu latach wychodzi z więzienia. To człowiek zalękniony i wycofany, który obawia się wyjść poza miejsce zamieszkania, chociażby po zakupy. Czy Asi uda się pomóc ojcu w nowej rzeczywistości? Sama też musi zawalczyć o swoje małżeństwo. Jej mąż odsuwa się od niej, mijają się bez słowa. Czy Asi decyzja w sprawie swojego małżeństwa okaże się dobrym rozwiązaniem? Czy zakończy się pomyślnie? A to jeszcze nie koniec... będzie jeszcze o przemocy domowej. Ten temat jest również bardzo ważny, dobrze, że został poruszony. Tak wiele kobiet boryka się z tym problemem w swoim życiu. Mam nadzieję, że czytając o tym, być może niektóre zrozumieją, że ich życie wcale tak nie musi wyglądać, że jest wyjście z takiej sytuacji. Pojawią się również tajemnice, które zostaną wyjaśnione.

Bohaterowie wspaniale wykreowani, mogliby być moimi sąsiadami. Bardzo polubiłam Asię. Podczas czytania zastanawiałam się, ile jeszcze jest w stanie unieść, czy sobie poradzi, jednocześnie jednak bardzo ją podziwiałam, że się nie poddaje. Wierzyłam w nią... Kibicowałam jej, żeby wszystko w jej życiu się ułożyło, aby jej święta były udane i niezapomniane. Powiem Wam, że z jednej strony chętnie poznałabym dalsze losy bohaterów, ale z drugiej strony to zakończenie książkowe jest dobre i może niech tak zostanie.

„Gwiazdeczka” to opowieść pełna ciepła, która wzrusza i wskazuje, co w życiu jest najważniejsze. Uczy trudnej sztuki wybaczania, rozmów z bliskimi, wzajemnego zaufania. Na pewno będziecie nią zafascynowani. Polecam, koniecznie przeczytajcie!



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Dragon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz