niedziela, 28 listopada 2021

Beata Zdziarska – „Po drugiej stronie raju”

 


Autor: Beata Zdziarska

Tytuł: „Po drugiej stronie raju”

Wydawnictwo: Replika

Rok wydania: 2021 r.

Stron: 288



Tak naprawdę nie wiem, od czego zacząć... Mnóstwo myśli mam w głowie. Miałam nadzieję, że przez noc się poukładają i pisanie pójdzie mi gładko. Tymczasem nic z tego... Beata Zdziarska stworzyła świetną powieść, która pokazuje, że nic nie jest nam dane na zawsze. Zmusza do refleksji nad życiem, swoim postępowaniem, zachowaniem, obnaża ludzkie słabości, ale daje też nadzieję. Ta powieść jest inna, od tych które niedawno czytałam. Na bardzo długo zostanie w mojej pamięci. Postaram się Wam przybliżyć jej treść, nie zdradzając zbyt wiele.

Ewa i Mateusz są małżeństwem, wydawać by się mogło, całkiem udanym. Oboje mają pracę, która ich satysfakcjonuje, luksusowy apartament, dwa samochody. Tak naprawdę można by pokusić się o stwierdzenie, że nic im nie brakuje. Życie jednak płata im przykrego figla i to w momencie, kiedy postanawiają „odświeżyć” swoje uczucia. Los obdarza ich czymś, czego raczej nie chcieliby doświadczyć. Jak sobie z tym poradzą? Czy udźwigną brzemię tego ciężaru?

Fabuła książki toczy się swoim własnym rytmem. Wciągnęła mnie w swoje wnętrze od pierwszej, aż do ostatniej strony. Beata Zdziarska stworzyła powieść tak rzeczywistą, że nie można się od niej oderwać. Daje do myślenia, wywołuje mnóstwo emocji. Autorka porusza bardzo ważne tematy, takie jak: nieuleczalna choroba, cierpienie, trudne wybory i ich konsekwencje, opiekę nad starszymi ludźmi w Domu Pogodnej Jesieni, a także śmierć i kres naszego życia. W życiu niczego nie możemy być pewni. Bo czas:

„Czas nie zna przystanków, nie zwolni, nie zawróci, nie da nam drugiej szansy. Czy nie lepiej skupić się na tym, co jest, co będzie?”

O tej nieuleczalnej chorobie, którą poznałam w powieści, nie wiedziałam dotychczas nic. Może gdzieś, kiedyś obiła mi się o uszy jej nazwa, lecz to tylko tyle. Nie miałam pojęcia, że toczeń może uczynić takie spustoszenie w organizmie. Zmaganie się z nim nie jest łatwe i to zarówno dla chorego, jak i bliskiego członka rodziny. Można mieć tylko nadzieję, że nie będzie postępować zbyt szybko i pozwoli normalnie funkcjonować, ale to wszystko jest tylko do czasu. Trudnych decyzji tutaj nie zabraknie. Czy wszystkie będą dobre? Zgodne z sumieniem?

Bardzo ciekawie Autorka przedstawiła również życie pensjonariuszy w Domu Pogodnej Jesieni. I tutaj również nasuwają się kolejne refleksje. Jak łatwo jest wyjechać gdzieś daleko, albo nawet zostać w tym samym mieście i „pozbyć się problemu”, bo w niektórych przypadkach tak właśnie jest, oddać bliskich i o nich zapomnieć... Nie odwiedzać ich... A przecież oni kiedyś poświęcili nam swoje życie, wychowali nas. Oni też mają uczucia i u kresu swych dni chcieliby zobaczyć przy sobie własne dzieci. Jest to dla mnie niezrozumiałe, nie potrafiłabym zapomnieć o swoich bliskich. Nawet ci, którzy już odeszli są w mojej pamięci. Cóż każdy ma wybór. Czy każdy postępuje właściwie? To już jego sumienie.

Treść książki poznajemy z perspektywy trzech osób: Mateusza, Ewy i Zofii – matki Mateusza. Ich rozmyślania, rozterki przeplatają się między sobą. Dzięki temu bardzo dobrze poznałam ich samych, jak i ich charaktery. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Współodczuwałam z nimi ich problemy, ból, radość, śmiech i łzy. Zastanawiałam się, jak ja postąpiłabym na ich miejscu. Jaką ja podjęłabym decyzję. Bardzo polubiłam Zofię, chociaż nie zawsze się z nią zgadzałam. Rozumiałam jej postępowanie, podziwiałam jej pracę ze starszymi osobami i jej radosne chwile. Adam? Adama trzeba umieć zrozumieć, bo jego sytuacja nie była łatwa. Za to Ewkę nie do końca rozumiem, jej decyzje nie zawsze zyskiwały moje uznanie. Nie wszystkie były słuszne. Nie podobało mi się, że potrafiła tak łatwo ranić bliskich. Chociaż patrząc z drugiej strony, nie wiadomo, jak sami byśmy postąpili. Jestem ciekawa, jak Wy po przeczytaniu powieści spojrzycie na jej bohaterów.

„Po drugiej stronie raju” to powieść idealna na długie jesienne dni. Zmusza do własnych przemyśleń i udowadnia, że nic nie jest wieczne, że nasze plany mogą się poplątać, a marzenia nigdy nie spełnić. Nie zabraknie Wam w niej również emocji, ale te odkryjecie sami. Szczerze polecam!



 

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz