Kochani zapraszam Was na kolejne „Ploteczki u cioteczki”. Dziś moim gościem jest Zuzanna Arczyńska. Autorka powieści: „Jak spadek” „Odzyskane dzieciństwo”; „Dziewczyna bez makijażu”, „Niania lekkich obyczajów”. Już wkrótce, bo 26 listopada będzie premiera kolejnej książki pt. „Mimozowe pole”. Przy tej okazji zachęcam Was do zakupu i przeczytania. Jak znam twórczość Zuzy, warto sięgnąć po nią w ciemno.
Tymczasem zapraszam Was na kawę i ploteczki, które Autorka zachciała mi zdradzić.
1. Największa wpadka kulinarna?
Moja pierwsza pomidorowa z ryżem, byłam jeszcze nastolatką, dosypywałam tego ryżu i dosypywałam, a zupa wciąż była za mało gęsta. A potem nagle oszalała! Efekt był taki, że była za gęsta nawet do jedzenia widelcem, bo ryż wypił całą zupę, a mimo tego był twardy. Mam też perełkę sprzed kilku lat. Na stronie Świeżo napisane Jagna Rolska i Izabela Frączyk wrzucały fajne i szybkie przepisy. Bardzo chciałam zrobić róże z ciasta francuskiego z jabłkami, takie najprostsze i szybkie do przygotowania. Niestety, nie miałam blachy do muffinek, więc założyłam, że chodzi tylko o oddzielenie od siebie kolejnych porcji i zrobiłam sobie kratkę z kartonu. Weszło w nią sporo sztuk, tak, powiedzmy trzy na cztery. Włożyłam kartonową kratkę z ciastem do piekarnika i jakież było moje zdziwienie, że mój cudowny wynalazek zaczął w piekarniku płonąć. Kratka zjarała się dokumentnie, ciasto się rozlało i było do wyrzucenia, a jedyne ślady tej zbrodni ma gdzieś skitrane Jagna w czeluściach Messengera, bo od razu pochwaliłam się, jak mi nie wyszło.
2. Jaki deser lubisz i dlaczego?
Najbardziej lubię desery, których przygotowanie nie wymaga czasu. Może być domowe Kinder country. Mogą być lody z owocami. Proste rzeczy dają dużo radości, a nie kradną czasu.
3. Kim chciałaś być, gdy miałaś 8-10 lat?
W drugiej klasie chciałam być zakonnicą, bo one miały ładne zdjęcia z kolorowymi dziećmi w takich ładnych ciuchach, jakich u nas nie było. To moja wersja, ale w rodzinie mówi się, że zawsze chciałam być kierowniczką. Nie ważne czego.
4. Czy jest coś, co lubisz kupować? (mimo że masz tego wiele)
Tak, rzeczy do domu. Półki, pierdółki, świeczki. I książki. Czuję stały niedosyt.
5. Czy masz jakieś swoje codzienne rytuały?
Chyba tylko poranną kawę. Chociaż był czas, gdy codziennie rano malowałam rzęsy, chyba muszę do tego wrócić.
6. Gdybyś mogła na jeden dzień przenieść się w dowolne miejsce, gdzie trafimy?
Tam, gdzie jest bardzo ciepło, woda do chłodzenia się i rajska plaża.
7. Co Cię najbardziej denerwuje?
Głupota, partia rządząca, fundamentaliści katoliccy, wpływ kościoła na życie ludzi, którzy nie chcą mieć z nim niczego wspólnego, nepotyzm, złodziejstwo i rozdawnictwo. A przede wszystkim nienawidzę ludzi, którzy mają czelność mówić innym, jak mają żyć, jakie podejmować decyzje w imię ideałów, które sami udają, że wyznają. To dla mnie ohyda.
8. Co byś zrobiła, jako pierwsze po obudzeniu się w ciele mężczyzny?
Serio? Sprawdziłabym, jak smakuje męski orgazm, tak z ciekawości 😊
Zuza dziękuję za poświęcony czas i naszą rozmowę. Też uwielbiam kupować pierdółki do domu. Właśnie wzbogaciłam się o kolejne dwie świeczki zapachowe :) No, ale jak nie kupić, jak przyzywają zapachem i wyglądem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz