czwartek, 29 marca 2018

Aneta Krasińska – "Marzenia Kaliny. Małe tęsknoty."




Tytuł: "Marzenia Kaliny. Małe tęsknoty"
Autor: Aneta Krasińska
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2017
Stron: 319





OPIS:


W powieści przeplatają się ze sobą losy trzech bohaterek, które na pozór nie mają ze sobą nic wspólnego. Są w różnym wieku i z odmiennym bagażem doświadczeń, mają zupełnie inne zainteresowania oraz usposobienie. Tym, co je łączy, jest pragnienie posiadania rodziny, którą utożsamiają ze szczęściem.

Kalina ma cudowną pracę, kochającego męża i własny dach nad głową. Wydawać, by się mogło, że nic więcej nie potrzeba młodym ludziom do szczęścia. Nic bardziej mylnego...

Lena to nastolatka poturbowana emocjonalnie przez los, jaki zgotowali jej rodzice. Skrzywdzona przez najbliższych i osamotniona, staje się łatwym celem dla człowieka, który chce wykorzystać jej niewinność...

Elżbieta jest dojrzałą kobietą. W młodości spotkała mężczyznę, który odcisnął piętno na jej zyciu. Dramatyczna decyzja dotycząca dziecka wciąż głęboko tkwi w jej podświadomości i nie pozwala normalnie funkcjonować...

Okrutny los drwi z kobiet, a feralny wypadek splata ich historie...




MOJE WRAŻENIA:


Uwielbiam, kiedy okładka prosi, wręcz woła "sięgnij po mnie!". Nie da się ukryć, że jestem wzrokowcem, więc jak mogłabym przejść obok niej obojętnie. Nie jest to możliwe, tym bardziej że widnieje też na niej nazwisko autorki, której książki bardzo lubię. Jak tylko ją zobaczyłam, wiedziałam, że muszę ją mieć. Okazja nadarzyła się sama, ponieważ otrzymałam propozycję jej zrecenzowania. Nie wahałam się ani chwili, tym bardziej że Aneta Krasińska porusza w swych książkach problemy kobiet zmagających się z przeciwnościami losu. Dzięki temu jej powieści na długo pozostają w myślach czytelników.

Jestem już po lekturze. Cóż mogę rzec? Tak wiele myśli przebiega mi przez głowę... Mimo, że książkę przeczytałam kilka dni temu, ciągle jej bohaterowie są obecni obok mnie. Nie chcą mnie opuścić. Jak myślicie, czy tym razem autorka również mnie zachwyciła? Czy spełniła moje oczekiwania? Czy dostarczyła mi tego, czego zawsze szukam w powieściach? Myślę, że..... A to za chwilę...

W powieści spotykamy się z trzema różnymi kobietami, każda z nich jest inna. Każda ma inne marzenia i tęsknoty. Kalina ma pracę, którą kocha, wspaniałego męża i własne mieszkanie. Wydawać by się mogło, że jest szczęśliwa, że nic więcej jej nie trzeba. Jednak to nieprawda. Jest coś, czego Kalinie bardzo brakuje, bez czego nie wyobraża sobie dalszego życia. O czym marzy Kalina? Czemu nachodzi ją zwątpienie? Przeczytajcie sami.

"Powinna czuć ciepło, ale go nie odczuwała. Powinna widzieć przyszłość, ale jej nie dostrzegała. Powinna mieć wiarę, ale już dawno zwątpiła"

Drugą bohaterką, którą spotkacie na kartach powieści, jest Lena. Kim ona jest? Lena jest nastolatką, bardzo skrzywdzoną przez najbliższych. Przebywa w rodzinie zastępczej. Uczęszcza do szkoły, w której nie do końca się odnajduje wśród rówieśników. Czuje się osamotniona, nie zawsze sobie radzi z życiowymi problemami. Nie wierzy w siebie, jest poturbowana emocjonalnie. To wszystko powoduje, że staje się łatwym celem dla człowieka, który chce wykorzystać jej niewinność. Kim on jest? Co się wydarzyło w jej życiu?

Ostatnią bohaterką jest Elżbieta. Elżbieta jest kobietą dojrzałą, znakomitą malarką, która wystawia swoje obrazy w galerii, ale również i w parku można ją spotkać. Tam bowiem często tworzy. Również ona jest kobietą po przejściach. W swej młodości jeszcze w czasach studenckich, spotkała swą pierwszą miłość, która odcisnęła na niej ogromne piętno. Jedna dramatyczna decyzja wciąż tkwi w jej podświadomości. Nie pozwala jej normalnie funkcjonować. Czy coś w jej życiu się zmieni? Czy będzie miała szansę na normalne życie?

"Podobno czas leczy rany. Są jednak takie, których nie da się niczym zasklepić, dlatego krwawią przez całe życie."

Obok książek Anety Krasińskiej nie można przejść obojętnie. Każda z nich zostaje na dłuższy czas w naszych myślach. Podobnie jest teraz, przeczytałam, a ciągle ją rozpamiętuję. Autorka w swej powieści dostarczyła nam wielu emocji i refleksji. Otworzyła nasze oczy na to, co najważniejsze. Ukazała nam losy trzech kobiet, w różnym wieku, z różnymi charakterami i problemami. Jednak jest coś, co je łączy – to pragnienie posiadania szczęśliwej rodziny. Tymczasem każda z nich zmaga się ze swoimi problemami. Każdy dzień niesie nowe przeżycia, nowe doznania. Mają swoje upadki i wzloty.

"Każdy dzień to zmaganie człowieka z przeciwnościami losu. Jego marzenia i rozterki przeplatają się ze sobą, tworząc ciasno splecioną pajęczynę, która sprawia, że chce się żyć i wciąż podążać do celu. Czasem jednak pajęczyna zaczyna się rwać, a jej naprawa wymaga niebywałej zręczności i ogromu chęci."

Myślę, że autorka stworzyła wspaniałą fabułę w swej książce. Porusza tematy trudne, dotykające wielu z nas. Każdy bowiem chce być szczęśliwy, szuka miłości i akceptacji, przeszłość ma na niektórych wpływ w teraźniejszości, dąży do upragnionego celu. Te wszystkie tematy dodatkowo zostały przez autorkę przedstawione prostym, niezwykle plastycznym językiem. Dialogi są bardzo naturalne, a do tego mamy tutaj też do czynienia z narracją z kilku perspektyw. Taka narracja sprawiła, że bohaterki książki stały mi się bardzo bliskie. Każdą z nich polubiłam na swój sposób. Rozumiem ból Kaliny, jej próby, których się podejmuje i nie wyobrażam sobie, iż mogłabym przejść przez to, co ona. Bardzo jej współczułam, razem z nią przeżywałam jej upadki. Lena z kolei wzbudziła we mnie chyba instynkt macierzyński, była osamotniona wśród bliskich, a do tego wplątała się w nieciekawą historię. Chciałam ją chronić, pomóc w jej nieprzemyślanych decyzjach, odciąć od mężczyzny, z którym zdecydowanie nie powinna być. Miłości z tego nie będzie... Kłopoty? Może? Najciężej jednak było mi zżyć się z Elżbietą. Początkowo nie bardzo ją rozumiałam, jednak wszystko, powoli się w jej przypadku odkrywało. Ciężko doświadczył ją los, decyzja raz podjęta wycisnęła piętno na jej psychice. I kiedy zaczęłam myśleć, że coś się w ich życiu zaczyna poprawiać, autorka zgotowała mi takie zakończenie... Jakie? Koniecznie przekonajcie się sami.
 

Podsumowując, powieść Anety Krasińskiej jest bardzo życiowa, mądra, przepełniona emocjami. Zmusi Cię czytelniku do refleksji, do zastanowienia się nad swym życiem, i swoim postępowaniem. Ukaże Ci problemy, które są obok nas, których inni doświadczają, z którymi się zmagają. Wartka akcja wciągnie Cię w jej świat, tak jak mnie wciągnęła. Kończąc, żałowałam, że to już ostatnia strona. Polecam! Koniecznie przeczytajcie!






Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję wydawnictwu Replika.





Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym:
Dziecięce poczytania; Olimpiada czytelnicza; Czytam, bo polskie




3 komentarze:

  1. Bardzo dziękuję za recenzję. Cieszę się, że udało się dostrzec cały koloryt moich bohaterek. Zostało mi tylko polecić część drugą "Pragnienia Elżbiety" i zaprosić na swoją stronę www.anetakrasinska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam, że Ci się spodoba 😍

    OdpowiedzUsuń