środa, 28 lutego 2018

Sylwia Trojanowska – "Szkoła latania"





Tytuł: "Szkoła latania"
Autor: Sylwia Trojanowska
Wydawnictwo: Videograf
Rok wydania: 2015
Stron: 278



OPIS:



Życie osiemnastoletniej Kaśki zmienia się o 360 stopni, gdy pewnego dnia zdaje sobie sprawę, że musi schudnąć.
Kiedy po wielu perturbacjach trafia w ręce ekscentrycznej specjalistki od odchudzania, zaczyna się nowy, znacznie lżejszy i szczęśliwszy rozdział w jej życiu. Kaśka diametralnie odmienia swój stosunek do szkolnych prześladowczyń, staje się asertywna, otwiera się na nowe znajomości, a przede wszystkim po raz pierwszy w życiu poznaje smak miłości.




MOJE WRAŻENIA:



Przychodzę do Was dzisiaj z kolejną propozycją książkową. Co tym razem dla Was wybrałam? Za chwilkę będziecie mieli okazję się przekonać.

Życie wielu z nas nie jest proste. Każdy boryka się z jakimiś problemami, wielu z nas ma liczne kompleksy. Jedni większe, inni mniejsze, a niektórzy nie mają ich wcale (tak twierdzą, chociaż później i tak na coś się żalą). Większość potrafi sobie z nimi poradzić, niektórzy jednak potrzebują pomocy i wsparcia. Wyobraźcie sobie, macie kilka kilogramów wagi w nadmiarze. Dla niektórych nie stanowi to problemu, nie przejmują się tym wcale, ale są też osoby, które nie umieją się z tym pogodzić, nie mogą spojrzeć na siebie w lustrze. Marzą o szczupłej sylwetce. Planują diety. Gorzej, gdy nadwagę ma nastolatka. Nie dość, że wpada w kompleksy, to dodatkowo niejednokrotnie szykanowana jest przez grono rówieśników. Właśnie z taką bohaterką będziemy mieć do czynienia w niniejszej książce.

Poznajcie Katarzynę Laskę – 18-letnią dziewczynę z dużą nadwagą i kompleksami. Kasia pochodzi z rodziny, która lubi sobie dobrze zjeść. Większość z nich jest otyła. Ta otyłość jest dla nich powodem dumy. Nie rozumieją, jak można nie lubić dobrze zjeść. W rodzinnym domu tylko mama Kasi jest osobą szczupłą i często z tego powodu słyszy przykre słowa od niektórych członków rodzinki. Prym w tym wiedzie ciocia Matylda. Tymczasem nasza bohaterka sama mówi o sobie w ten sposób:

"Jak można nazywać się Laska i wyglądać jak pączek, wielki, przerośnięty pączek, na dodatek oblany podwójną warstwą lukru? Katarzyna Pączek... Tak, w zasadzie to chyba "Pączek" bardziej pasowałoby do mnie niż "Laska", ale cóż..."

Kasia do pewnego momentu życia, też lubi sobie podjeść, ma w swoim pokoju zapas słodyczy. Jednak pewnego dnia, kiedy mdleje podczas rodzinnego przyjęcia, postanawia przejść na dietę. W tej decyzji wspiera ją mama i jej przyjaciółka, pozostała część rodziny nie rozumie jej zachowania. Razem z mamą poszukuje dobrego specjalisty. Żaden jednak nie wydaje się godny zaufania. W końcu natrafiają na Penelopę – ekscentryczną dietetyczkę, która prowadzi Szkołę Latania. Po wstępnej rozmowie, przedstawieniu warunków działania szkoły, zaprasza Kasię na zajęcia. Penelopa umiejętnie motywuje naszą bohaterkę do walki z przeciwnościami. Dzięki niej dziewczyna poznaje nowych przyjaciół, zaczyna wierzyć bardziej w siebie, staje się otwarta. W jej życiu pojawia się Max – pierwsza miłość Katarzyny. Piszą ze sobą e-maile, sms-y. Czy coś z tego będzie? Czy jej uczucie do Maxa ma szansę się rozwinąć? Jak myślicie, czy Kasia podoła, czy uda się jej schudnąć? Czy zmieni swoje zwyczaje żywieniowe?  Przeczytajcie sami.

Sylwia Trojanowska poruszyła w swej książce trudne tematy i jeden z wielu problemów ówczesnej młodzieży. Zrobiła to w doskonały sposób, ponieważ książka daje nadzieję, że jeśli czegoś bardzo chcesz to może się to udać. Wystarczy dobra motywacja i wiara w spełnienie narzuconego celu. To powieść nie tylko o odchudzaniu, o pierwszej miłości, czy o przyjaźni, poruszony został też wątek przemocy w rodzinie, czy też upokarzanie i poniżanie ze strony bliskich osób. Jest tak napisana, że nawet nie wiadomo kiedy i pojawia się ostatnia strona. Nie sposób też wspomnieć o pięknej okładce, która przyciąga wzrok. Bohaterowie wspaniale wykreowani. Bardzo polubiłam Kasię. Towarzyszyłam w jej zmaganiach i sukcesach. To wspaniała dziewczyna, która dobrze wykorzystuje swoją szansę. Sprzeczne uczucia wzbudził we mnie Max, sama do końca nie wiem, czy go lubię, czy mnie denerwuje. Za to na pewno nie cierpię ciotki Matyldy. ta kobieta wywoływała we mnie instynkt morderczy. Jak można być tak wredną osobą i ranić cudze uczucia. Zawsze przekonana o swej racji. Coś strasznego... Zapomniałabym, jeszcze Penelopa – ciepła, miła i stanowcza osoba. Jej zajęcia emanowały wspaniałą atmosferą, aż samemu chciałby się w nich wziąć udział. Jeszcze długo mogłabym pisać, ale czasem moglibyście nie dobrnąć do końca.

"Szkoła latania" to książka, w której niektórzy znajdą podpowiedź, iż jeśli czegoś bardzo chcesz, to jest to możliwe. Przy niej na pewno nie będziecie się nudzić. Jeśli zaczniecie czytać, na pewno wciągnie Was swą treścią i szybko zobaczycie ostatnią stronę. Gwarantuję Wam, że po jej skończeniu zapragniecie sięgnąć po kontynuację. Następna część o losach Kaśki nosi tytuł "Blisko chmur". Serdecznie polecam!






Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym:
Dziecięce poczytania; Olimpiada czytelnicza; czytam, bo polskie






2 komentarze: