środa, 28 lutego 2018

Anna Dąbrowska - "Jutro będziemy szczęśliwi."


Życie pisze własne scenariusze



Autor: Anna Dąbrowska
Tytuł: "Jutro będziemy szczęśliwi"
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2017
Stron: 303




OPIS:



Trzy lata – już tyle czasu Zuza próbuje poskładać swoje życie od nowa, ale w tej skomplikowanej układance wciąż brakuje najważniejszego elementu – jej wielkiej miłości.
Adam zniknął bez słowa pożegnania, zostawiając ją samą, ze złamanym sercem.
Kiedy Zuza postanawia zmienić swoje życie, zjawia się Adam...




MOJE WRAŻENIA:


Święta już dawno minęły... mamy już luty. Za oknem szaleje siarczysty mróz, a w moim pokoju panuje grypa. Co robić, kiedy dopada cię choróbsko? Wiadomo wziąć leki, zrobić herbatkę, przykryć kocykiem i oddać się lekturze. I to lekturze nie byle jakiej, lecz takiej z górnej, lepszej półki. Taka jest właśnie twórczość Ani Dąbrowskiej. Jutro będziemy szczęśliwi to książka, która przenosi nas do magicznego czasu świąt Bożego Narodzenia. Według mnie to taka książka, którą warto przeczytać w każdej chwili. Zawiera w sobie tyle myśli i mądrości, skłania do refleksji, iż warto mieć w swej biblioteczce. Czy warto przeczytać? Hmmm... o tym za chwilę się przekonacie.

Kiedy dwoje ludzi się poznaje, zakochuje w sobie, to zawsze dzieje się to z myślą, że będzie to wieczne. Odpowiednio pielęgnowane może trwać i trwać. W takich chwilach chcemy, tylko aby nasza miłość była odwzajemniona, a nasz związek idealny, jedyny w swoim rodzaju. Tak też myślała nasza bohaterka – Zuza, kiedy rozpoczynała swój związek z Adamem. Była szczęśliwa i radosna, uśmiechnięta, zadowolona z życia. Wszystko to jednak trwało do czasu... Pewnego dnia Adam zniknął bez śladu, bez słowa pożegnania. Mijają trzy długie lata... Zuza nadal pamięta o swym ukochanym. Rozpamiętuje i cierpi, zastanawia się, dlaczego tak się stało. W końcu postanawia zapomnieć i ułożyć sobie życie na nowo. Spotyka się z Marcinem. Tylko czy można zapomnieć o kimś, kogo się tak mocno kochało? Czy nowy związek ma jakąś szansę przetrwania? 
Życie w Urokliwym toczy się dalej swoim rytmem. Niespodziewanie, na krótko przed świętami powraca Adam. Tak, dobrze myślicie to ten Adam. Chłopak ma jeden cel – odzyskać miłość Zuzy. Tylko, czy jest to jeszcze możliwe? Jak Zuza zareaguje na jego powrót? Jakie sekrety zostaną wyjaśnione? Czy Zuza wysłucha go i mu wybaczy?  Czy ta miłość obudzi się na nowo? Dużo tych pytań, ale na każde z nich znajdziecie odpowiedź.

Anna Dąbrowska to autorka, po której książki sięgnę zawsze i całkiem w ciemno. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Znajduję w nich sporą dawkę emocji, skłania mnie do refleksji, do przystanięcia na chwilę i zastanowienia się nad tym, co czytam. Autorka pisze barwnym, plastycznym językiem, rozbudza wyobraźnię. Dzięki temu miasteczko Urokliwe było mi łatwo odtworzyć w myślach. Czułam się, jakbym tam sama mieszkała. Poznałam wszystkich mieszkańców, ich kłopoty, smutki i szczęśliwe chwile. Pokochałam ich. Na uwagę zasługuje też ojciec Zuzy, który jest niesamowitą postacią.  Zżyłam się z Zuzą, współczułam jej, byłam z nią w każdej chwili. Nawet Adam nie pozostał mi obojętny. Miał chłopak swoje wady, ale jak go nie lubić. Z jednej strony dobrze rozumiem, dlaczego tak postąpił, z drugiej strony zastanawiam się, czy dobry obrał wtedy kierunek? Może mógł zrobić inaczej? A może tak po prostu musiało być? 

"Życie jest nazbyt nieprzewidywalne. Wstawiając zapiski w karty kalendarza o tym, czego dokonamy w nowym roku, igramy z własnym przeznaczeniem. Zapominamy, że los ma wobec nas określone plany i obojętnie co byśmy zrobili bądź czego nie zdążyliśmy zrobić, stanie się to, co zostało nam zapisane."

Fabuła książki rewelacyjna, główni bohaterowie dobrze wykreowani. Również postacie drugoplanowe idealnie tu współgrają. Podoba mi się również zastosowanie narracji pierwszoosobowej, dzięki której wszystkie wydarzenia mogę poznać zarówno z perspektywy Zuzy, jak i Adama. Do tego niepowtarzalny klimat świąteczny. Z tej książki zapachy anyżu, wanilii, imbiru, pierniczków dolatują do nas z prawie każdej strony. Nie można się od niej oderwać i nawet nie wiadomo kiedy pojawia się ostatnia strona.

"Jutro będziemy szczęśliwi" to powieść o miłości, rodzinie, przyjaźni, trudnych decyzjach, konsekwencjach poniesionych czynów. To opowieść o zwykłym miasteczku, w którym mieszkają zwykli mieszkańcy, przepełniona mądrościami, zmuszająca do refleksji. Każdy z Was znajdzie w niej coś dla siebie. Polecam Wam z całego serca! Ja do niej na pewno nie raz jeszcze wrócę.








Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym:
Olimpiada czytelnicza; Czytam, bo polskie; Dziecięce poczytania


2 komentarze:

  1. Nie znam jeszcze tej autorki, ale chętnie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wszystkie książki autorki :) Warto się z nimi zapoznać

      Usuń