środa, 21 lutego 2018

Stefan Jaksch – "Okruchy życia"




Tytuł: "Okruchy życia"
Autor: Stefan Jaksch
Wydawnictwo: Psychoskok
Rok wydania: 2016
Stron: 232



Opis:


Okruchy życia to powieść o losach bohatera, którego wzorcem był ojciec, znany chirurg, całkowicie oddany swej pracy. Dorastając w tym klimacie, zamierza kontynuować rodzinną tradycję, czego los mu nie ułatwia. Lata szkolne to różne interesujące sytuacje, w których dominuje jego pierwsza miłość i związane z nią intymne doznania. Poznajemy kręte ścieżki życia bohatera, z których wychodzi na prostą, osiągając życiowy i zawodowy sukces. Zostaje cenionym lekarzem. Po kolejnym rozczarowaniu, znajduje miłość swojego życia, ale i tym razem los go nie oszczędza.



Moje wrażenia:



Książkę przeczytałam jakiś czas temu, długo trwało, zanim dojrzałam do napisania z niej recenzji. Musiałam pozbierać myśli i teraz mogę  ubrać to w słowa.

Życie jest nieprzewidywalne, dla każdego pisze własne scenariusze. Los nie zawsze jest łaskawy, stawia nas często przed trudnymi wyborami, zmusza do podejmowania wielu decyzji. Nikt nie powiedział, że to wszystko będzie łatwe, że nasze życie będzie tylko usłane różami. Często popełniamy błędy, szukamy prawdy, spotyka nas ból i zwątpienie, dążymy niejednokrotnie do odnalezienia swego szczęścia, miłości. Wszystko to kształtuje naszą osobowość oraz osobowość naszego bohatera. Okruchy życia  to powieść o życiu i jego krętych ścieżkach. Dokąd zaprowadzą one naszego bohatera? Czy osiągnie upragnione szczęście? Czy mimo wielu przeciwności odniesie sukces życiowy i zawodowy? O tym już za chwilę...

Głównego bohatera – Piotra Wrońskiego poznajemy w momencie jego przeprowadzki do Warszawy, gdzie jego ojciec, ceniony chirurg dostał propozycję pracy. Towarzyszymy mu w jego życiu od czasów nastoletnich aż do momentu, kiedy osiąga dojrzałość i staje się dorosłym mężczyzną. Razem z nim przeżywamy śmierć jego ojca, a co za tym idzie wyprowadzkę do Wrocławia. We Wrocławiu obserwujemy poczynania Piotra w szkole, jego pierwsze uczucie do Matyldy, pierwszy stosunek seksualny, sukcesy i przyjaźnie, niektóre na całe życie. Nasz bohater przeżywa szczęśliwe chwile, ma marzenia, plany na przyszłość. Chwile szczęścia przeplatają się również z licznymi rozczarowaniami, tragedią rodzinną, która na krótki czas zmienia jego plany na przyszłość. Marzenia jednak się spełniają i po wielu trudach, Piotr zostaje znakomitym chirurgiem. Co się dzieje w tym czasie w jego życiu osobistym? Czy odnajduje w końcu szczęście w miłości? Czy znajduje odpowiedzi na wszystkie stawiane sobie pytania? Musicie przeczytać sami.

Według mnie Stefan Jaksch bardzo trafnie podzielił życie Piotra i przedstawił je w pięciu rozdziałach. W pierwszym poznajemy Piotra i jego rodzinę, następny przedstawia nam czasy szkolne i miłość do Matyldy. Później pojawia się zafascynowanie teatrem, aby w końcu dojść do zdobycia specjalizacji i rzucenia się w wir pracy. Ostatni rozdział z kolei wyjaśnia nam wszystko. Nasz bohater został dobrze wykreowany, Jest dobrym synem, uczniem, a na końcu wspaniałym chirurgiem. Przebija przez niego pewność siebie. Momentami jednak jego życie jest troszkę monotonne. Piotr Wroński to taki zwykły człowiek, który w sumie nie zrobił na mnie jakiegoś większego wrażenia.

Autor ciekawie ukazał, nam pracę Piotra w szpitalu. Przeprowadzane przez niego operacje są opisane bardzo profesjonalnie i dużo wnoszą do książki. W swej powieści poruszył również rozważania na temat wiary, istnienia Boga. Piotr jest ateistą, który w pewnym momencie życia rozpoczyna poszukiwania i dąży do poznania prawdy. Poszukuje odpowiedzi na swoje pytania. Autor nie narzuca nam niczego, a wręcz nawet pokazuje odmienne poglądy na ten temat. Rozważania te zostały bardzo umiejętnie wplecione w treść powieści. Do końca jednak nie wiadomo w jakich czasach toczy się akcja książki, co jest małym minusem. Dopiero na sam koniec dowiadujemy się o wprowadzonym stanie wojennym i o tym, że książka osadzona jest w surowych czasach PRL-u. Przy okazji nie sposób wspomnieć, że dostrzegłam mały bałagan w dialogach. Momentami bardzo trudno się czytało, ponieważ nie było wiadomo, kto wypowiada daną kwestię, brakowało znaków interpunkcyjnych. Było to bardzo niewygodne.

Podsumowując, początkowo książka mnie nie zainteresowała, troszkę mnie zaczynała nudzić, do tego ten mały chaos z dialogami nie zachęcał do kontynuacji czytania. Każda książka zasługuje jednak na szansę. Myślę, że warto ją przeczytać, bo porusza ciekawe tematy i ma zaskakujące zakończenie. Autor bardzo trafnie odzwierciedlił codzienne życie przeciętnego człowieka i  nieprzewidywalność losu. Czy polecam? Przeczytajcie sami i oceńcie.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Psychoskok.





Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza, Dziecięce poczytania, Czytam, bo polskie











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz