Tytuł: "Światło w mroku"
Autor: I. M. Darkss
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2016
Stron: 326
Opis:
Jeden wieczór.
Tyle wystarczy, by Eli przekonała się, jak niewiele potrzeba, by wszystko obróciło się w pył.
Jeden wybór, który może przynieść śmierć milionom istnień.
Ona, która nie zdaje sobie sprawy, że należy do Lamandi – rodu światła – który wkrótce się o nią upomni.
On jako jedyny mężczyzna, który może zapewnić jej bezpieczeństwo.
Ale czy można ufać komuś, kto nosi w sobie Mrok?
Moje wrażenia:
Romans paranormalny to gatunek literacki, który nie jest mi obcy, ale dawno już po niego nie sięgałam. Tym bardziej ucieszyła mnie możliwość przeczytania, dzięki Book Tour, debiutu I.M. Darkss "Światło w mroku". Bardzo lubię przeczytać coś innego, tajemniczego, magicznego i mrocznego. "Światło w mroku" dało mi to wszystko od pierwszych stron książki, pochłonęło mnie, nie mogłam się oderwać od czytania. Sama nie wiem, kiedy znalazłam się na ostatniej stronie. Po prostu przepadłam. Czy mi się spodobała? O tym już za chwilę.
Eli to dziewiętnastoletnia dziewczyna, pozytywnie nastawiona do życia, w każdym widzi coś dobrego. Cieszy się życiem i każdym dniem, uwielbia słodycze – szczególnie czekoladę. Ma kochających i wyrozumiałych rodziców, rezolutną młodszą siostrę i dobrą przyjaciółkę. Normalna dziewczyna, jak każda inna. Czy aby na pewno? Kim jest tak naprawdę Eli? Co ją czeka? Wkrótce nadchodzi ten wieczór... Jeden wieczór, który odmieni jej całe życie. Zostaje zaatakowana przez nieznaną istotę – Temida. Kim on jest i co chce od niej? Tego Eli nie wie, nie rozumie. Jest jednak ktoś, kto staje w jej obronie. Tą osobą jest Jack. Kim on jest? Jaką rolę odegra w jej życiu?
Jack – to przystojny, tajemniczy i mroczny mężczyzna. Bardzo osamotniony, pesymistyczny, niekochany przez matkę, wyobcowany, niosący w sobie Mrok. Pewnie wielu z Was powie – i co w nim takiego dziwnego, normalny facet. I tu Was zaskoczę, Jack liczy sobie około czterystu lat, jednak czas zatrzymał się dla niego po inicjacji, w wieku 29 lat. Jest hybrydą dwóch rodów – Temenów i Lamandi. To on będzie strzegł bezpieczeństwa Eli, a właściwie Eliary. Kim są Temeni i Lamandi? Czy Eli może mu zaufać? Czy coś ich połączy? Koniecznie przeczytajcie sami, nic więcej nie napiszę.
Czytając, zwróćcie też uwagę na magiczny kamień – Helioden. Kamień, który posiada specjalną moc, który jest poszukiwany przez rody. On też odegra tu swoją rolę. Do kogo on będzie należał, kto go odnajdzie i co się stanie? Odkryjcie sami.
"Światło w mroku" to książka, którą warto przeczytać. Zaintrygowała mnie swoim tytułem oraz piękną i mroczną okładką, obok której nie można przejść obojętnie. Okładka przyciąga wzrok, każe zastanowić się, co znajdziemy w środku.
Książka została napisana lekkim, przystępnym, pełnym humoru językiem. Znajdziecie w niej mnóstwo emocji od śmiechu poprzez oburzenie, smutek i wzruszenie. Każdy odkryje w niej coś dla siebie. Ponadto ma interesującą, ciekawą fabułę, z wieloma zaskakującymi zwrotami akcji. W książce ciągle coś się dzieje, kiedy myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, wyskakiwało coś nowego, budującego ponownie napięcie. Wielokrotnie miałam wrażenie, jakbym sama brała w tym wszystkim udział. Do tego dodajmy, dobrze wykreowanych bohaterów, których nie sposób nie lubić. Dużym plusem jest narracja pierwszoosobowa z perspektywy Eli i Jacka. Mamy dzięki temu, możliwość poznania ich obu bardzo dobrze. Poznajemy ich myśli, przeżycia, wspomnienia z przeszłości. Widzimy ich emocje i nastroje, walkę z rodzącym się uczuciem i pożądaniem. Zaufanie, jakim się obdarzają... To wszystko powoduje, że czytając się nie nudzimy.
Jeśli mowa o bohaterach, to muszę jeszcze uczciwie się przyznać i napisać, że moim ulubieńcem został Jack. Ciekawa jestem, jak to u Was będzie.
Powoli zbliżam się do końca... Tylko to zakończenie... Zaskakujące i nieprzewidywalne. Pozostaje mi teraz, tylko czekać z niecierpliwością na kolejną część. Mam nadzieję, że szybko trafi do naszych rąk.
Podsumowując, gorąco polecam Wam tę pozycję. Przeczytajcie koniecznie. Nie będziecie się nudzić, ani żałować czasu poświęconego książce.
Miłego czytania!
Książkę przeczytałam w ramach akcji Book Tour, zorganizowanej przez Stan: Zaczytany. Dziękuję Oli oraz autorce I.M. Darkss za możliwość przeczytania i zrecenzowania.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza
Eli to dziewiętnastoletnia dziewczyna, pozytywnie nastawiona do życia, w każdym widzi coś dobrego. Cieszy się życiem i każdym dniem, uwielbia słodycze – szczególnie czekoladę. Ma kochających i wyrozumiałych rodziców, rezolutną młodszą siostrę i dobrą przyjaciółkę. Normalna dziewczyna, jak każda inna. Czy aby na pewno? Kim jest tak naprawdę Eli? Co ją czeka? Wkrótce nadchodzi ten wieczór... Jeden wieczór, który odmieni jej całe życie. Zostaje zaatakowana przez nieznaną istotę – Temida. Kim on jest i co chce od niej? Tego Eli nie wie, nie rozumie. Jest jednak ktoś, kto staje w jej obronie. Tą osobą jest Jack. Kim on jest? Jaką rolę odegra w jej życiu?
Jack – to przystojny, tajemniczy i mroczny mężczyzna. Bardzo osamotniony, pesymistyczny, niekochany przez matkę, wyobcowany, niosący w sobie Mrok. Pewnie wielu z Was powie – i co w nim takiego dziwnego, normalny facet. I tu Was zaskoczę, Jack liczy sobie około czterystu lat, jednak czas zatrzymał się dla niego po inicjacji, w wieku 29 lat. Jest hybrydą dwóch rodów – Temenów i Lamandi. To on będzie strzegł bezpieczeństwa Eli, a właściwie Eliary. Kim są Temeni i Lamandi? Czy Eli może mu zaufać? Czy coś ich połączy? Koniecznie przeczytajcie sami, nic więcej nie napiszę.
Czytając, zwróćcie też uwagę na magiczny kamień – Helioden. Kamień, który posiada specjalną moc, który jest poszukiwany przez rody. On też odegra tu swoją rolę. Do kogo on będzie należał, kto go odnajdzie i co się stanie? Odkryjcie sami.
"Światło w mroku" to książka, którą warto przeczytać. Zaintrygowała mnie swoim tytułem oraz piękną i mroczną okładką, obok której nie można przejść obojętnie. Okładka przyciąga wzrok, każe zastanowić się, co znajdziemy w środku.
Książka została napisana lekkim, przystępnym, pełnym humoru językiem. Znajdziecie w niej mnóstwo emocji od śmiechu poprzez oburzenie, smutek i wzruszenie. Każdy odkryje w niej coś dla siebie. Ponadto ma interesującą, ciekawą fabułę, z wieloma zaskakującymi zwrotami akcji. W książce ciągle coś się dzieje, kiedy myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, wyskakiwało coś nowego, budującego ponownie napięcie. Wielokrotnie miałam wrażenie, jakbym sama brała w tym wszystkim udział. Do tego dodajmy, dobrze wykreowanych bohaterów, których nie sposób nie lubić. Dużym plusem jest narracja pierwszoosobowa z perspektywy Eli i Jacka. Mamy dzięki temu, możliwość poznania ich obu bardzo dobrze. Poznajemy ich myśli, przeżycia, wspomnienia z przeszłości. Widzimy ich emocje i nastroje, walkę z rodzącym się uczuciem i pożądaniem. Zaufanie, jakim się obdarzają... To wszystko powoduje, że czytając się nie nudzimy.
Jeśli mowa o bohaterach, to muszę jeszcze uczciwie się przyznać i napisać, że moim ulubieńcem został Jack. Ciekawa jestem, jak to u Was będzie.
Powoli zbliżam się do końca... Tylko to zakończenie... Zaskakujące i nieprzewidywalne. Pozostaje mi teraz, tylko czekać z niecierpliwością na kolejną część. Mam nadzieję, że szybko trafi do naszych rąk.
Podsumowując, gorąco polecam Wam tę pozycję. Przeczytajcie koniecznie. Nie będziecie się nudzić, ani żałować czasu poświęconego książce.
Miłego czytania!
Książkę przeczytałam w ramach akcji Book Tour, zorganizowanej przez Stan: Zaczytany. Dziękuję Oli oraz autorce I.M. Darkss za możliwość przeczytania i zrecenzowania.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza
Ja czekam na swój egzemplarz tej oto książki :D Nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńJa czekam kiedy będzie druga część :) Tymczasem życzę Ci, żeby szybko do Ciebie dotarła i zazdroszczę troszkę, że jesteś jeszcze przed lekturą :)
Usuń