Tytuł: "Autodestrukcja"
Autor: Monika Zajas
Wydawnictwo Czarna Kawa
Rok wydania: 2016
Stron: 255
Opis:
Alan, niedoszły reżyser filmowy, marzy o wolności, wrażliwa artystka Anja nie może pokonać strachu przed publicznym występem, a Patryk chce wreszcie być bogaty. Mimo starań ich życie coraz bardziej zaczyna przypominać tworzony przez Anję obraz, który pokrywa czarna maź. Pogoń za oddalającymi się marzeniami i nieustanne zderzenia z rozczarowującą rzeczywistością stopniowo powodują poczucie coraz większej utraty kontroli nad życiem. Alan nie wytrzymuje napięcia i zabija żonę...
Niepokojąca książka o emocjach, naiwności i marzeniach.
Moje wrażenia:
Intrygujący tytuł, okładka i tajemniczy opis. Kiedy książka wpadła w moje ręce, zastanawiałam się, co w sobie skrywa, o czym będzie? I to zaskoczenie... Na pierwszych stronach poznaję trzech bohaterów Alana, Patryka, Anje, którzy dotarli do takiego momentu w swoim życiu, iż nie widzą dla siebie ratunku. Według nich ratunkiem jest popełnienie ostatecznego kroku, po którym nie będzie już nic. Jesteście, ciekawi co było dalej? Czy książka spełniła moje oczekiwania? Czytajcie dalej...
Wielu z nas, a właściwie chyba wszyscy mamy jakieś marzenia. Większe lub mniejsze, o których spełnieniu marzymy. Dążymy do ich realizacji, niekiedy za wszelką cenę. Czy zawsze warto za nimi gonić? Czy jest to całkowicie bezpieczne? Nie do końca jestem przekonana. Szczególnie po przeczytaniu "Autodestrukcji", myślę, że z marzeniami należy postępować ostrożnie. Trzeba uważać, aby nie doprowadziły do tragedii, aby nas nie zniszczyły.
Bohaterowie "Autodestrukcji" to zwyczajni ludzie, tacy jak my. Mają swoje plany życiowe, problemy i marzenia.
Alan ma dobrą pracę i kochającą żonę, która spełnia wszystkie jego zachcianki. Dzieci dorosłe, usamodzielnione. Mimo to czegoś mu w życiu brakuje. Pragnie wolności, raz na jakiś czas ucieka od pracy i obowiązków domowych. Wyrusza na łowy i zdradza żonę, podbudowując tym samym swoje męskie ego. Jego największym pragnieniem jest reżyserstwo. W młodości napisał dwa scenariusze filmu, teraz też pragnie się temu poświęcić. Co z tego wyniknie?
Anja – młoda kobieta, niezwykle utalentowana muzycznie i plastycznie. Pragnie być sławna, jednak brakuje jej odwagi, aby wystąpić publicznie. Zamyka się w czterech ścianach, targana emocjami. Odcina się od wszystkich. Jak postąpi dalej?
Patryk to młody informatyk, który pragnie być bogatym. Wierzy, że pieniądze dadzą mu szczęście i otworzą drzwi do wielkiego świata. Marzą mu się zagraniczne wycieczki, dziewczyny, wartościowe prezenty... Na to jednak potrzebne są pieniądze. Zaczyna grę na giełdzie, odwiedza kasyno. Domyślacie się, już jak to się może skończyć?
Monika Zajas w "Autodestrukcji" porusza bardzo ważne tematy. Takie jak wypalenie zawodowe, dążenie do szczęścia, do sławy, wyobcowanie, osamotnienie, strach. Wszystko to doprowadza naszych bohaterów do depresji. A depresja nieleczona, wyniszcza psychicznie. Pojawiają się najgorsze myśli, a od nich tylko krok do samobójstwa.
Trzech bohaterów – trzy różne historie, opowiedziane przez nich samych. Dzięki temu mogliśmy wejść w ich myśli, poczuć to samo co oni czują. Przeżywać ich wzloty i upadki. Jakoś najbardziej przemówiła do mnie historia Patryka. Było trudno, bywały momenty, że się na nich wściekałam, wyzywałam ich w myślach, chciałam im pomóc. Książka na pewno wywołała we mnie emocje, ale też uczy, że w życiu niekiedy trzeba się zatrzymać i rozejrzeć dookoła. Nie można dążyć do autodestrukcji, trzeba znaleźć równowagę.
"Autodestrukcja" to książka przepełniona smutkiem i melancholią, nie znajdziecie tutaj radości. Napisana przystępnym językiem, składa się z krótkich rozdziałów, które bardzo szybko się czyta. Skłania do refleksji, zmusza do zastanowienia się nad sobą i swoim postępowaniem. Podsumowując, jeśli lubicie takie pozycje to sięgnijcie po "Autodestrukcję".
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza, Zaczytajmy się
Mi książka również przypadła do gustu :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka również spełniła moje oczekiwania ☺
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze wspominam tę książkę. Przyznaję, że z niecierpliwością czekam na kolejną książkę autorki.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję przeczytać tę książkę również dzięki Oli :) Książka o trudnych sytuacjach, ale warto ją przeczytać. Chociażby ku przestrodze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
monikaolgaczyta.blogspot.com