piątek, 30 grudnia 2016

Agata Adamska – "Łowca czterech żywiołów"



Tytuł: "Łowca czterech żywiołów"
Autor: Agata Adamska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2016 r.
Stron: 331


Opis:


Idąc na test zdolności magicznych, Aeryla Valnes jest przekonana, że okaże się, iż podobnie jak jej rodzice nie posiada żadnych predyspozycji. Jakiż szok przeżywa, gdy okazuje się, że ma niespotykane umiejętności panowania nad wszystkimi żywiołami.


Moje wrażenia:


Lubię od czasu do czasu sięgnąć po literaturę fantasy. Przenieść się w inny świat – świat magii, postaci i przygód w innym wymiarze. Nie ważne czy jest się dzieckiem, czy dorosłym, w każdym z nas gdzieś ta myśl o posiadaniu magicznych zdolności drzemie. Pomyślcie sami, jak fajnie byłoby się móc teleportować, czy władać magią. Domyślacie się już, o czym będzie "Łowca czterech żywiołów"? Jak myślicie, czy książka mi się spodobała?

Poznajcie szkołę w Elhen i jej uczniów. Spotykamy się z nimi na corocznym egzaminie z magii, w którym również bierze udział Aeryla. Aeryla uważa się za zwykłą dziewczynę, córkę ludzi, którzy tego talentu nie wykazują. Przekonana jest, że nie ma w niej nic magicznego, tymczasem rzeczywistość okazuje się inna. Egzamin wykazuje, że dziewczyna włada nie jednym, czy dwoma żywiołami, lecz wszystkimi czterema. Od tej chwili jej życie ulega zmianie. Musi nauczyć się panować nad swoimi zdolnościami, odbywa lekcje z magii, ma nawet indywidualne zajęcia z wielkim i bardzo poważanym magiem. W tym samym też czasie ktoś włamuje się do kancelarii jej ojca, robi się niebezpiecznie... Ojciec ulega wypadkowi, do jej domu włamują się druzgi, z każdym dniem pojawia się coraz więcej tajemnic. Aeryla wraz z przyjaciółmi próbuje rozwikłać zagadkę. Czy im się to uda? Kim są włamywacze i komu służą? Czy bohaterka opanuje panowanie nad żywiołami?  Koniecznie przeczytajcie sami.

Jak dla mnie książka jest bardzo udanym debiutem literackim Agaty Adamskiej. Wciągnęła mnie swą fabułą od pierwszej strony, nie sposób było się od niej oderwać. Miałam wrażenie, że muszę szybciej czytać, aby zobaczyć, co się będzie działo dalej. A dzieje się naprawdę bardzo dużo. Na brak akcji nie można narzekać. Mamy egzamin z magii, naukę władania magią, podpalenie, włamanie, problemy w szkole i w domu. Po prostu ciągle coś. Nie mogłam przerwać czytania, losy Aeryli zaciekawiły mnie do tego stopnia, że książkę po prostu pochłonęłam.
Jeśli mowa o głównej bohaterce, to muszę przy tej okazji napomknąć, iż jest ona ciekawą postacią. Zawsze mówi to, co myśli, ma dar wpadania w kłopoty, jest odważna i dociekliwa. Po prostu zwykła nastolatka, jakich wiele, tylko obdarzona zdolnościami. Na naszą uwagę zasługują też jej rodzice, siostra oraz przyjaciele. Mamy tutaj do czynienia z istną mieszanką wybuchową bohaterów. Dzięki nim książka jednak wiele zyskuje. Nie raz czytając, śmiałam się z ich utarczek słownych. Ciekawą postacią jest też nauczyciel magii, wielki mag Dreshen, który mam nadzieję, pojawi się w kolejnej części. Jednym słowem bohaterowie ubarwiają fabułę, są dopracowani w każdym szczególe, bardzo łatwo ich sobie wyobrazić.

Muszę jeszcze wspomnieć o okładce. Przyciąga wzrok, nie pozwala przejść obok książki obojętnie. Zawiera w sobie wszystko co powinna mieć, nawiązuje do czterech żywiołów. Jest dynamiczna i daje do myślenia.

Podsumowując "Łowca czterech żywiołów" to bardzo ciekawa książka, przepełniona magią, ciekawym splotem wydarzeń. Pełna humoru, napisana przyjemnym językiem. Osobiście czekam na kontynuację. Jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej, czym jeszcze autorka nas zaskoczy. Naprawdę zachęcam Was do przeczytania. Polecam.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję autorce – Agacie Adamskiej.



Książka bierze udział w wyzwaniu:
Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza, Zaczytajmy się



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz