Tytuł: "Obłęd"
Autor: Jolanta Bartoś
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Rok wydania: 2018
Stron: 269
MOJE WRAŻENIA:
To moje kolejne spotkanie z twórczością pani Jolanty. Za każdym razem, gdy biorę książkę autorki w swe ręce zastanawiam się co mnie czeka. Mam wrażenie, że każda kolejna jest coraz lepsza i bardziej zaskakująca. Nie wiem, czy mam się już pani Joli bać, czy jeszcze nie nadszedł ten czas. A jak było z "Obłędem"? Czy podbił moje czytelnicze serce? O tym za chwilkę się przekonacie...
Może zacznijmy tym razem od okładki, aby później przejść do wnętrza. Jak sami możecie zobaczyć, okładka jest piękna i tajemnicza, za wiele nic nam zdradza. W tle stary dom, który wygląda jakby był opuszczony i młoda kobieta. Samotna, czy wystraszona? A może zrozpaczona? Nie powiem Wam, ale po przeczytaniu na pewno się dowiecie, kim ona jest. No właśnie – treść? Czy jest tak samo interesująca, jak widok zewnętrzny? O czym w ogóle jest ta książka?
Główna bohaterka – Karolina jest studentką. Ma własne mieszkanie, czuje się szczęśliwa u boku swego narzeczonego. Wydawać by się mogło, że nic nie zmąci tego szczęścia. Nagle jednak w jej poukładanym życiu coś się zmienia. Karolina zaczyna widzieć morderstwa, czuje przemoc i cierpienie ofiar. Wizje dopadają ją nagle, nawet w miejscach publicznych. Kobieta jest przekonana, że popada w obłęd. Nikt jej nie wierzy, nikt tak naprawdę nie chce jej wysłuchać. Nawet Michał, jej narzeczony, nie przyjmuje tego do wiadomości i uważa ją za wariatkę. Pewnego dnia umieszcza ją w szpitalu na oddziale zamkniętym. Otumaniona lekami nie wie co się z nią dzieje. Dziewczyna ze szpitala wychodzi dzięki Wiktorowi Adamskiemu. Asesor Adamski nawiązuje z nią współpracę, ale również i wsparcie. Czy to oznacza, że w końcu ktoś jej uwierzy w to, co mówi? Czy na pewno ma dar, dzięki któremu pomoże odnaleźć zwyrodnialca mordującego kobiety? Czy to, co widzi, dzieje się rzeczywiście? Czy może jednak jest szalona? Czas biegnie szybko do przodu, ofiar przybywa... Czy na tej liście morderstw będzie też Karolina? Czy "zło" dopadnie także ją?
Wypadałoby teraz powiedzieć kilka słów o fabule książki, o jej bohaterach. i chyba po raz pierwszy nie wiem, od czego zacząć. Ta książka bardzo mocna utkwiła mi w pamięci, gorzej z przelaniem słów. "Obłęd" od pierwszej strony wciąga czytelnika w swą sieć. Dostarcza wielu emocji i wrażeń, nie pozwala się oderwać od czytania. Każdą kartkę przewracałam z wypiekami na twarzy, niekiedy mój oddech przyspieszał, następnie przychodziło uspokojenie, aby za chwilę znów ponieść się wizji Karoliny. Niekiedy sama myślałam, że jestem szalona, wierząc w to, co mówi. Jednak jej wizje zawsze były takie rzeczywiste. Jej przeczucia zawsze się spełniały.
Tutaj znajdziecie chyba wszystko, co czytelnik lubi najbardziej: dobrych i złych bohaterów, tajemnice, intrygi, zagadki, morderstwa, a wszystko to spowite mrocznością. Pośród tego całego zła, znajdzie się też czas na uczucia. Jednym słowem książkę czyta się OBŁĘDnie. Nawet nie będziecie wiedzieli, kiedy pojawi się ostatnia strona. Sami będziecie się zastanawiać jak to możliwe, że to już koniec. No właśnie zakończenie... To jest właśnie ten moment, w którym przez chwilę "nie lubię" pani Joli. No bo jak tak można? Co to znaczy koniec części pierwszej? Jak ja już chciałabym wiedzieć, co będzie dalej, a tymczasem muszę czekać ... (ale tylko do grudnia, jakoś to wytrzymam).
Nie sposób wspomnieć też parę słów o bohaterach, którzy jak zawsze w książkach autorki, zostali bardzo dobrze wykreowani. Wręcz mamy do czynienia z nakreślonymi portretami psychologicznymi. Najwięcej sympatii wzbudziła we mnie Karolina. Współczuję jej posiadania takiego daru, gdyż można powiedzieć, że jest to dar, ale i przekleństwo. Trzeba mieć silną psychikę, aby to wszystko udźwignąć. Oprócz niej, w powieści pojawia się też pewna staruszka – Dobromiła, która mnie zafascynowała i pozwoliła spojrzeć na wszystko z innej strony. Prowadziła nie tylko Karolinę, ale również i przez chwilę mnie. W sumie wśród bohaterów tylko jeden, no może dwóch nie przypadło mi do gustu, ale o nich niestety nie mogę Wam wiele napisać.
Podsumowując, kochani zachęcam Was do sięgnięcia po "Obłęd". Na pewno książka Was wciągnie, nie da wam chwili wytchnienia, będziecie chcieli ją jak najszybciej skończyć. Nie zwlekajcie! Wypożyczcie, kupcie i czytajcie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz